Sokół to jeden z niewielu polskich dziennikarzy, którzy byli u polskiego kierowcy w szpitalu we Włoszech. Prosto z lotniska po powrocie z Pietra Ligure odwiedził studio tv.rp.pl, by opowiedzieć o rekonwalescencji Kubicy.
- Same pozytywne wieści. Najgorsze jest już za Robertem - mówi Sokół, dodając, że kierowca trafił do jednego z najlepszych szpitali, w ręce świetnego fachowca.
Przez salę, na której leży Kubica, przewijało się w ostatnich dniach wielu gości ze świata sportów motorowych. Według Sokoła, Polak jest bardzo lubiany w środowisku kierowców. - W ciężkiej sytuacji u każdego odzywają się ludzkie odruchy, ale w tym przypadku w tych gestach wsparcia jest coś więcej - mówi Sokół. - Życzenia szybkiego powrotu do zdrowia ukazały się nawet na stronie piłkarskiego klubu AC Milan - wspomina.
Wiele kontrowersji budzi fakt, że zespół Lotus-Renault pozwolił Kubicy na udział w rajdzie samochodowym. - Sebastian Vettel chciał dwa lata temu pojechać w rajdzie, ale zabronił mu tego Red Bull, uznając, że to zbyt ryzykowne. Robert miał zgodę swojego teamu. To jego pasja, a trudno zabronić komuś pasji - przekonuje Sokół, dodając, że kontuzję można odnieść w różnych okolicznościach. - Pamiętamy, że Webber odniósł dwie kontuzje podczas jazdy na rowerze górskim. Podobnie kiedyś Nick Heidfeld spadł z roweru i złamał kilka kości - mówi komentator "Rz".
[srodtytul]Cała rozmowa z Mikołajem Sokołem po jego powrocie z Włoch:[/srodtytul]