Chłopcy byli spanikowani

Jacek Zieliński trener Polonii Warszawa

Publikacja: 11.04.2011 02:07

Chłopcy byli spanikowani

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Rz: Polonia wygrała drugi mecz z kolei, jej kibice się cieszą, ale i martwią, że jeśli zdarzą się dwie porażki, to straci pan pracę. Przyzwyczaili się do takiej normy.

Jacek Zieliński:

Mam wrażenie, że nasze relacje z panem Józefem Wojciechowskim są nieco inne niż jego z moimi poprzednikami. Najlepszy dowód, że jestem jedynym trenerem, który wrócił na Konwiktorską.

Prezes publicznie mówił, że niektórych trenerów zwalniał z ulgą, a przy panu żałował, jeszcze nim pan zamknął za sobą drzwi.

Też o tym słyszałem. To zdarzyło się prawie dwa lata temu, od tamtej pory trochę się zmieniliśmy. Rozstawaliśmy się bardzo kulturalnie, więc równie miło się witaliśmy. Prezes Wojciechowski też już wie, że budowanie drużyny piłkarskiej trwa dłużej niż kilka meczów. Dlatego nie stawiał mi żadnych warunków niemożliwych do spełnienia. W tym sezonie szanse na sukcesy na miarę ambicji są niewielkie. Ale już w następnym chcielibyśmy włączyć się do rywalizacji o europejskie puchary. Jak na drużynę z drugiej połówki tabeli to bardziej marzenia niż plany. Uważam, że Polonię stać na znacznie lepszą grę i wyniki niż do tej pory. Nie chcę oceniać pracy swoich poprzedników. Ale już na pierwszych treningach widziałem, że chłopcy są spanikowani. Nie wiem dlaczego. Może kolejne słabe mecze na to wpływały, może atmosfera w klubie, zmiany trenerów. Wszystkiego po trochu. A oni potrafią grać, tylko trzeba im pomóc w to uwierzyć. Czasami słowa nie wystarczą, pomaga sytuacja. Tak właśnie stało się w chwili ukarania czerwoną kartką Smolarka.

Lech już drugi raz w tym sezonie przegrał mecz, mając przewagę jednego zawodnika.

To jego problem. Dla mnie ważniejsze jest to, że osłabiona Polonia nie tylko nie straciła wiary, ale potrafiła strzelić bramkę. Takie sytuacje tworzą i umacniają zespół. I dlatego jestem dobrej myśli.

Czy coś pana w tej kolejce rozgrywek zaskoczyło?

Wysokie zwycięstwo Cracovii nad Lechią i Polonii Bytom w Chorzowie. Bardzo ciekawe były mecze Legii z Zagłębiem, Śląska z Widzewem oraz Korony z Wisłą. Liga jest interesująca i taka będzie do końca, ponieważ wygrywając lub przegrywając dwa mecze, można się przesunąć o kilka miejsc w tabeli. Myślę, że tylko Wisły to już nie dotyczy. Ona, mimo niespodziewanego remisu w Kielcach, chyba utrzyma pierwszą pozycję do końca. Pozostali mają o co walczyć.

Rz: Polonia wygrała drugi mecz z kolei, jej kibice się cieszą, ale i martwią, że jeśli zdarzą się dwie porażki, to straci pan pracę. Przyzwyczaili się do takiej normy.

Jacek Zieliński:

Pozostało 92% artykułu
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni