Nie wiadomo, gdzie walka Tomasza Adamka z Witalijem Kliczką

Wciąż nie wiadomo, gdzie odbędzie się wrześniowa walka Tomasza Adamka z Witalijem Kliczką: na stadionie w Warszawie czy we Wrocławiu

Publikacja: 19.04.2011 02:21

Atutem Stadionu Narodowego jest zamykany dach

Atutem Stadionu Narodowego jest zamykany dach

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Ziggy Rozalski, współpromotor (wraz z Main Events) polskiego pięściarza, stawia sprawę jasno. – Decyzję podejmie Niemiec Bernd Boente, przedstawiciel firmy K2 braci Kliczków. Ma doświadczenie, organizował już walki na niemieckich stadionach. Oczywiście, będziemy zadawać niewygodne pytania, jeśli z biznesowego punktu widzenia decyzje te będą budzić nasze wątpliwości. Zasada jest prosta, wygra lepsza oferta. Czyli ci, którzy dadzą więcej – mówi „Rz" Rozalski. Adamek też twierdzi, że dla niego nie ma większego znaczenia, gdzie odbędzie się walka ze starszym Kliczką.

– Wiem, że swoje atuty ma Wrocław, inne Warszawa. Dla mnie najważniejsze jest, by pokonać Kliczkę i odebrać mu tytuł mistrza świata organizacji WBC – mówi pięściarz.

Daria Kulińska, rzecznik prasowy Stadionu Narodowego w Warszawie, potwierdza, że ostateczne decyzje w tej sprawie zostaną podjęte na przełomie kwietnia i maja.

– W grudniu ubiegłego roku zgłosiła się do nas Kathy Duva z Main Events z pytaniem, czy możliwa jest taka walka we wrześniu. Odpowiedzieliśmy, że tak. W styczniu ukazała się informacja, że podobne plany mają też nasi koledzy z Wrocławia. Cały czas byliśmy zapewniani, że nasza kandydatura jest brana pod uwagę, złożyliśmy więc konkretną ofertę i czekamy na odpowiedź – mówi „Rz" Daria Kulińska.

Stadion Narodowy w Warszawie może pomieścić 58 tysięcy widzów na trybunach i kilka tysięcy na płycie wokół ringu. Obiekt w stolicy może mieć zadaszoną płytę, co przy wrześniowej pogodzie nie jest bez znaczenia.

Ale, jak mówią przedstawiciele firmy SMG Polska, operatora wrocławskiego stadionu, są sposoby, by przykryć płytę na jeden wieczór. I tak właśnie chcieliby zrobić, jeśli organizatorzy walki wybiorą stolicę Dolnego Śląska. Wrocławski stadion pomieści wprawdzie mniej widzów (42 tysiące plus płyta), ale bliskość niemieckiej granicy daje gwarancje przyjazdu wielu kibiców Kliczki. A decydować będzie przecież strona niemiecka.

 

Ziggy Rozalski, współpromotor (wraz z Main Events) polskiego pięściarza, stawia sprawę jasno. – Decyzję podejmie Niemiec Bernd Boente, przedstawiciel firmy K2 braci Kliczków. Ma doświadczenie, organizował już walki na niemieckich stadionach. Oczywiście, będziemy zadawać niewygodne pytania, jeśli z biznesowego punktu widzenia decyzje te będą budzić nasze wątpliwości. Zasada jest prosta, wygra lepsza oferta. Czyli ci, którzy dadzą więcej – mówi „Rz" Rozalski. Adamek też twierdzi, że dla niego nie ma większego znaczenia, gdzie odbędzie się walka ze starszym Kliczką.

SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni