Następnego dnia będzie Drezno, a w lipcu Nowy Jork. – O terminie pierwszej konferencji dowiedziałem się z prasy – mówi „Rz" Tomasz Adamek, który na razie gra w tenisa i trochę biega, by z nudów (jak twierdzi) nie zgłupieć.
Ziggi Rozalski, współpromotor polskiego pięściarza, już zarezerwował bilety na lot do Polski. – Lądujemy w Krakowie w piątek, 20 maja, rano. Pojedziemy z Tomkiem do jego rodzinnych Gilowic, a w niedzielę będziemy we Wrocławiu.
To pierwsza okazja, by Adamek spojrzał starszemu z braci Kliczków, Witalijowi, prosto w oczy. – Kiedyś widziałem go w Niemczech, ale nigdy nie staliśmy twarzą w twarz. Teraz zmierzymy się wzrokiem – opowiada były mistrz świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej, który 10 września stanie z Witalijem do walki o pas organizacji WBC w kategorii ciężkiej, należący do Ukraińca.
Walkę we Wrocławiu poprzedzi 12 tygodni przygotowań, Najpierw miesiąc w New Jersey, później siedem tygodni w górach Poconos. Adamek treningi rozpocznie w połowie czerwca. – To będą najdłuższe przygotowania, ale wiem, o co walczę – twierdzi bokser.
Wszystko wskazuje, że po walce z Kliczką, bez względu na jej rezultat, zakończy się współpraca Adamka z firmą promotorską Main Events. – To będzie decyzja Tomka – tłumaczy Rozalski. – Na razie koncentrujemy się na walce, a o kontrakcie porozmawiamy później.