Kliczko i Adamek jadą do Wrocławia

Machina promocyjna rusza – 24 maja we Wrocławiu pierwsza konferencja przed wrześniową walką o mistrzostwo świata

Publikacja: 14.05.2011 00:48

Tomasz Adamek

Tomasz Adamek

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak now Piotr Nowak

Następnego dnia będzie Drezno, a w lipcu Nowy Jork. – O terminie pierwszej konferencji dowiedziałem się z prasy – mówi „Rz" Tomasz Adamek, który na razie gra w tenisa i trochę biega, by z nudów (jak twierdzi) nie zgłupieć.

Ziggi Rozalski, współpromotor polskiego pięściarza, już zarezerwował bilety na lot do Polski. – Lądujemy w Krakowie w piątek, 20 maja, rano. Pojedziemy z Tomkiem do jego rodzinnych Gilowic, a w niedzielę będziemy we Wrocławiu.

To pierwsza okazja, by Adamek spojrzał starszemu z braci Kliczków, Witalijowi, prosto w oczy. – Kiedyś widziałem go w Niemczech, ale nigdy nie staliśmy twarzą w twarz. Teraz zmierzymy się wzrokiem – opowiada były mistrz świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej, który 10 września  stanie z Witalijem do walki o pas organizacji WBC w kategorii ciężkiej, należący do Ukraińca.

Walkę we Wrocławiu poprzedzi 12 tygodni przygotowań, Najpierw miesiąc w New Jersey,  później siedem tygodni w górach Poconos. Adamek treningi rozpocznie w połowie czerwca. – To będą najdłuższe przygotowania, ale wiem, o co walczę – twierdzi bokser.

Wszystko wskazuje, że po walce z Kliczką, bez względu na jej rezultat, zakończy się współpraca Adamka z firmą promotorską Main Events. – To będzie decyzja Tomka – tłumaczy Rozalski. – Na razie koncentrujemy się na walce, a o kontrakcie porozmawiamy później.

Nie wiadomo jeszcze, kto i jak pokaże w Polsce ten pojedynek. Mówiono o pay per view, ale decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.

 

Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Sport
Maciej Petruczenko nie żyje. Znał wszystkich i wszyscy jego znali
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?