„Jestem pewien, że jego powrót do ścigania w tym roku jest niemożliwy" – powiedział Lopez w rozmowie z radiem Onda Cero. Biznesmen z Luksemburga sugeruje za to, że Polak usiądzie za kółkiem w piątkowych treningach podczas jednego z GP.

Lopez przyznaje jednocześnie, że nikt nie jest w stanie ocenić, kiedy Kubica w pełni wyzdrowieje po wypadku, któremu uległ 6 lutego w trakcie rajdu Ronde di Andora. Rehabilitacja przebiega podobno bardzo szybko, co potwierdzają kierowcy, którzy spotkali  Kubicę w klinice i ośrodku treningowym Formula Medicine. Ale nawet gdyby Polak zdążył wyleczyć się przed końcem sezonu, zanim wsiądzie do bolidu F1, będzie prawdopodobnie przygotowywał się w samochodach innej klasy, np.  GP2.

Lotus Renault nie komentuje słów Lopeza. Szef teamu Eric Boullier już kilkakrotnie powtarzał, że z prognozami  trzeba się wstrzymać do połowy czerwca. Lekarze również proszą o cierpliwość.

Lopez podsumował też początek sezonu. Cieszy się z miejsc na podium Witalija Pietrowa i Nicka Heidfelda, marzy o trzecim, czwartym miejscu zespołu w klasyfikacji końcowej.