GP Kanady: ostatni dzwonek dla McLarena

W niedzielę wyścig w Montrealu. Być może kierowcy Red Bulla obejrzą wreszcie plecy rywali

Publikacja: 11.06.2011 02:33

?Jedzie Fernando Alonso. Hiszpan wygrał drugi piątkowy trening. Trzeci rezultat miał jego kolega z F

?Jedzie Fernando Alonso. Hiszpan wygrał drugi piątkowy trening. Trzeci rezultat miał jego kolega z Ferrari Felipe Massa

Foto: AP, Paul Chiasson paul Chiasson

Duet Red Bulla nie uzyskał najlepszego czasu w żadnej z piątkowych sesji treningowych. W pierwszej najszybszy był Nico Rosberg z Mercedesa, a Sebastian Vettel popełnił kuriozalny błąd i rozbił auto po przejechaniu zaledwie ośmiu okrążeń. Mechanicy odbudowali samochód  i w drugiej sesji mistrz świata uzyskał drugi czas, przegrywając o 0,4 sekundy z Fernando Alonso. Dobrą formę Ferrari potwierdził trzecim rezultatem dnia Felipe Massa.

Dwie kolejne pozycje zajęli kierowcy, którzy przed weekendem typowani byli na najgroźniejszych rywali Red Bulla: Lewis Hamilton i Jenson Button z McLarena. Ten duet podwójnie wygrał zeszłoroczną edycję Grand Prix Kanady i warto przypomnieć, że Red Bull nigdy jeszcze nie triumfował w Montrealu. W sobotę przekonamy się, czy tor na wyspie Notre Dame będzie areną pierwszej w tym sezonie porażki Red Bulla w kwalifikacjach. Jak dotąd Vettel i Webber wygrywali każdą czasówkę, a w wyścigach broniący tytułu Niemiec tylko raz dał się pokonać – w Chinach uległ Lewisowi Hamiltonowi.

Anglik uwielbia zresztą kanadyjski tor,  na którym przed czterema laty odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1. Był najszybszy także rok temu. – Spośród najbliższych wyścigów ten powinien być dla nas jednym z lepszych – uważa wicelider MŚ. Dla Hamiltona i spółki to ostatni dzwonek, by spróbować powalczyć z uciekającym Vettelem. Niemiec ma już 58 punktów przewagi. – Chcę wygrywać zawsze, taki jest cel. Wiemy jednak, że długie proste nas nie faworyzują. Nasz samochód jest bardzo dobry w szybkich zakrętach, a tu takich nie ma – mówi mistrz świata.

Polskim kibicom GP Kanady kojarzy się przede wszystkim z jedynym dotąd triumfem Roberta Kubicy w F1. Polak wygrał tu w 2008 roku, ale teraz wyścig obejrzy w telewizji. To też nie jest pewne, bo Kubica ostro pracuje nad powrotem do formy i podobno przedkłada ćwiczenia na siłowni nad siedzenie w domu i oglądanie kolegów z toru w akcji.

Według ostatnich doniesień Kubica może wrócić na tor jeszcze w tym sezonie, choć wcześniej czekają go zabiegi chirurgiczne, w czasie których łokieć i przedramię zostaną oczyszczone z pooperacyjnych zrostów.

W przerwie między wyścigami w Monako i Kanadzie dyskutowano na najwyższych szczeblach. Ustalono, że od sezonu 2013 w Formule 1 będzie się stosować mniejsze, oszczędniejsze i bardziej ekologiczne silniki (czterocylindrowe jednostki turbo o pojemności 1,6 litra).

Choć zdeklarowanym zwolennikiem nowych przepisów jest tylko jeden dostawca (francuski Renault, który zaopatruje m.in. Red Bulla), zmiana wydaje się przesądzona. Zdecydowano też, że odwołany w marcu wyścig o GP Bahrajnu miałby się odbyć w końcówce sezonu, co wymagałoby przeniesienia pierwszych w historii zawodów w Indiach na drugi weekend grudnia. Przedłużenie sezonu oraz wciąż niepewna sytuacja polityczna w pustynnym królestwie wywołały jednak sprzeciw kierowców oraz zespołów i organizatorzy sami zrezygnowali z wyścigu.

Kwalifikacje w Montrealu w sobotę o 19, wyścig w niedzielę o 19. Transmisje w Polsacie.

 

Klasyfikacja kierowców

(po 6 z 19 wyścigów):

1. S. Vettel (Niemcy, Red Bull) 143 pkt;

2. L. Hamilton (W. Brytania, McLaren) 85;

3. M. Webber (Australia, Red Bull) 79;

...

6. N. Heidfeld (Niemcy, Renault) 29;

9. W. Pietrow (Rosja, Renault) 21.

Duet Red Bulla nie uzyskał najlepszego czasu w żadnej z piątkowych sesji treningowych. W pierwszej najszybszy był Nico Rosberg z Mercedesa, a Sebastian Vettel popełnił kuriozalny błąd i rozbił auto po przejechaniu zaledwie ośmiu okrążeń. Mechanicy odbudowali samochód  i w drugiej sesji mistrz świata uzyskał drugi czas, przegrywając o 0,4 sekundy z Fernando Alonso. Dobrą formę Ferrari potwierdził trzecim rezultatem dnia Felipe Massa.

Dwie kolejne pozycje zajęli kierowcy, którzy przed weekendem typowani byli na najgroźniejszych rywali Red Bulla: Lewis Hamilton i Jenson Button z McLarena. Ten duet podwójnie wygrał zeszłoroczną edycję Grand Prix Kanady i warto przypomnieć, że Red Bull nigdy jeszcze nie triumfował w Montrealu. W sobotę przekonamy się, czy tor na wyspie Notre Dame będzie areną pierwszej w tym sezonie porażki Red Bulla w kwalifikacjach. Jak dotąd Vettel i Webber wygrywali każdą czasówkę, a w wyścigach broniący tytułu Niemiec tylko raz dał się pokonać – w Chinach uległ Lewisowi Hamiltonowi.

Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?
Sport
Witold Bańka i WADA kontra Biały Dom. Trwa wojna na szczytach światowego sportu
Sport
Pomoc przyszła od państwa. Agata Wróbel z rentą specjalną
Sport
Zmarł Andrzej Kraśnicki. Człowiek dialogu, dyplomata sportu
SPORT I POLITYKA
Kto wymyślił Andrzeja Dudę w MKOl? Radosław Piesiewicz zabrał głos