Pokonać mistrza świata? To nic takiego

Kacper Filipiak pokonał Johna Higginsa podczas trwającego w Bangkoku World Cup Snooker.

Publikacja: 14.07.2011 11:57

Pokonać mistrza świata? To nic takiego

Foto: ROL

Andrzej Kruk, prezes Polskiego Związku Snookera i Bilarda Angielskiego, powiedział mi, że to, co zrobiłeś w Bangkoku, to jakby w piłce nożnej Polska pokonała Barcelonę. Prezes jest pod ogromnym wrażeniem twojego sukcesu. A media w kraju obwołały cię geniuszem snookera.

Kacper Filipiak: Rety. Nic się nie stało. To był tylko jeden frejm (pojedyncza partia – przyp. red.). Turniej trwa. Nie wiemy, czy wyjdziemy z niższej grupy.

Ale jak ograłeś mistrza?

Nie było trudno. Chyba Higgins się zdekoncentrował, więc wykorzystałem jego błędy.

Zdałeś właśnie do ogólniaka im. Domeyki. Jest stres przed zmianą szkoły, kolegów?

Są wakacje. Stres jest, ale nie z powodu szkoły.

Masz treningi z psychologiem, by podczas takich zawodów zachować stalowe nerwy?

Nie. Przygotowuję się sam. Nawet nie mam trenera.

Żeby być w tym miejscu, w którym teraz jesteś, ile trzeba trenować?

Przez ostatni miesiąc siedem godzin dziennie. A w ciągu roku co najmniej 15 godzin gry tygodniowo.

Kiedy następna rozgrywka?

W czwartek od godz. 14 czasu lokalnego z drużyną Afganistanu.

Jak będzie?

Zobaczymy.

Jak twoja rodzina zareagowała na wiadomości z Tajlandii?

Przed chwilą rozmawiałem z siostrami. Pytały, jak w Bangkoku, czy zakupy już zrobiłem. Gdzieś w rozmowie, owszem, padło słowo „gratulujemy".

A w ogóle czy dotarło już do ciebie to, że pokonałeś mistrza. Jesteś z tego dumny? Wiesz, że w Polsce już jesteś sławny?

Tak.

Kiedy koniec turnieju i powrót do Polski?

18 lipca.

Gratulujemy.

Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium