Gale bokserskie w Monachium, Liverpoolu i Cancun

Najpierw będą bokserskie wojny w Europie, później w Meksyku. Marco Huck zmierzy się z Hugo Hernanem Garayem, Ricky Burns z Nickym Cookiem, a Juan Manuel Marquez z Likarem Ramosem

Aktualizacja: 15.07.2011 21:33 Publikacja: 15.07.2011 20:32

Marco Huck

Marco Huck

Foto: AFP

Najbardziej zacięta bitwa oczekiwana jest na Wyspach Brytyjskich. Frank Warren, najprężniejszy z tamtejszych promotorów, twierdzi, że prowadzony przez niego Ricky Burns, mistrz świata organizacji WBO w wadze superpiórkowej, nie będzie miał łatwego zadania w Echo Arena w Liverpoolu w starciu z byłym czempionem Nickym Cookiem.

Zdaniem Warrena „Rickster" nie ma jednak wyjścia. Musi pokonać Cooka, jeśli chce więcej zarabiać. Nie wystarczy jednak wygrać, znacznie ważniejszy jest styl, w jakim tego dokona. – Tylko w dobrych emocjonujących walkach można wyrobić sobie nazwisko – uważa Warren.

Marco Huck, Bośniak z niemieckim paszportem, nazwisko ma już znane, ale pojedynku, który przeszedłby do legendy, jeszcze nie stoczył. Tym razem też się na to nie zanosi, bo Argentyńczyk Hugo Hernan Garay chyba nie będzie mu w stanie zagrozić, choć odgraża się, że zmiażdży mistrza świata. Huck jest czempionem organizacji WBO w wadze junior ciężkiej, wygrał do tej pory 32 walki, z czego 23 przed czasem, i tylko raz przegrał – z Amerykaninem Steve'em Cunninghamem. W Monachium będzie zdecydowanym faworytem.

Tak samo jak król wagi lekkiej Meksykanin Juan Manuel Marquez w pojedynku z Kolumbijczykiem Likarem Ramosem, byłym mistrzem interim organizacji WBA w wadze superpiórkowej.

Walka na Plaza de Toros w Cancun zaplanowana jest na 10 rund. Tym razem stawką nie będą więc mistrzowskie pasy. Marquez (52 zwycięstwa, pięć porażek i remis) uważa, że to znakomite przetarcie przed pojedynkiem z Mannym Pacquiao (12 listopada), najlepszym pięściarzem bez podziału na kategorie wagowe. Nikt nie dopuszcza myśli, że mógłby w Cancun przegrać, to byłaby ogromna sensacja. Nie można jednak zapominać, że czasami takie się zdarzają.

• Gala w Monachium: Marco Huck – Hugo Hernan Garay (sobota, 18.00, Polsat Sport)

• Gala w Liverpoolu: Ricky Burns – Nicky Cook (noc z soboty na niedzielę, 0.00, Polsat Sport)

• Gala w Cancun: Juan Manuel Marquez – Likar Ramos (noc z soboty na niedzielę, 2.00, Polsat Sport i Polsat Sport Extra)

 

 

 

Najbardziej zacięta bitwa oczekiwana jest na Wyspach Brytyjskich. Frank Warren, najprężniejszy z tamtejszych promotorów, twierdzi, że prowadzony przez niego Ricky Burns, mistrz świata organizacji WBO w wadze superpiórkowej, nie będzie miał łatwego zadania w Echo Arena w Liverpoolu w starciu z byłym czempionem Nickym Cookiem.

Zdaniem Warrena „Rickster" nie ma jednak wyjścia. Musi pokonać Cooka, jeśli chce więcej zarabiać. Nie wystarczy jednak wygrać, znacznie ważniejszy jest styl, w jakim tego dokona. – Tylko w dobrych emocjonujących walkach można wyrobić sobie nazwisko – uważa Warren.

Sport
Billie Jean King Cup. Ostatnia taka noc w Maladze. Włoszki sprytniejsze od Polek
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Sport
Zmarł Michał Dąbrowski, reprezentant Polski w szermierce na wózkach, medalista z Paryża
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji