W tym roku impreza, w której weźmie udział 176 kolarzy z 22 grup, w tym 18 ekip Pro Tour, ma szczególne znaczenie dla naszego kolarstwa. Wystartuje w niej aż 21 Polaków, najwięcej od czasu, gdy wyścig uzyskał najwyższą rangę w hierarchii światowej. Pierwotnie miało ich być 23, ale najpierw włoska grupa Liquigas zmieniła startowe plany Sylwestra Szmyda, a w piątek się okazało, że w amerykańskiej ekipie Radioshack nie pojedzie Michał Kwiatkowski.
Po raz pierwszy w imprezie World Tour pojadą dwie polskie ekipy, które otrzymały od organizatora tzw. dziką kartę: reprezentacja kraju oraz grupa zawodowa CCC Polsat Polkowice. Od 2003 roku gospodarzom nie udało się wygrać Tour de Pologne (ostatnim był Cezary Zamana), a od 2005 roku nie odnieśli nawet zwycięstwa etapowego. W 2004 roku na podium stawali Marcin Sapa w Olsztynie i Marek Rutkiewicz w Karpaczu. Tym razem być może będzie łatwiej, choćby ze względu na liczbę Polaków w wyścigu. Sukcesów nikt jednak nie gwarantuje, bo obsada jest bardzo mocna.
Okazja na etapowy sukces lub pokazanie się na trasie nadarza się już na pierwszym etapie. Kolarze rozpoczną go w Pruszkowie. Start honorowy o 11.20 sprzed toru kolarskiego BGŻ Arena przy ul. Andrzeja, start ostry pięć minut później w Alejach Jerozolimskich, którymi peleton pojedzie w kierunku Warszawy. Następnie ulicami Łopuszańską, Hynka, Sasanki, Marynarską, Rzymowskiego, Doliną Służewiecką, Rodowicza-Anody, Ciszewskiego, KEN, Wąwozową, Rosoła do Doliny Służewieckiej i Sobieskiego. Na skrzyżowaniu z Gagarina kolarze wjadą na pętlę wiodącą dalej Belwederską, Alejami Jerozolimskimi przez plac Trzech Krzyży, ulice Książęcą, Ludną, Wisłostradę, Czerniakowską, Gagarina, Belwederską. Pokonają osiem takich rund po 8,1 km każda. Metę, jak w poprzednich latach, wyznaczono na placu Trzech Krzyży.
– Zapowiada się bardzo szybki etap, nerwowy – mówi „Rz" Piotr Kosmala, dyrektor sportowy reprezentacji Polski na Tour de Pologne. - Myślę, że średnia prędkość wyniesie ok. 50 km/godz. Spodziewam się raczej finiszu z peletonu. Drużyny, które mają w swych szeregach sprinterów, będą się starały nie dopuścić do odjazdów. Jeśli zdarzą się ucieczki, to z przewagą nie większą niż minutę. My na pewno będziemy atakowali. Nasi młodzi kolarze będą się chcieli pokazać od początku. Może któryś z nich podpisze kontrakt z grupą Pro Tour?