Boks w Atlantic City: Martinez nokautuje

To miała być łatwa przeprawa Sergio Gabriela Martineza, jednego z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe. 36. letni Argentyńczyk był zdecydowanym faworytem w pojedynku z 29. letnim Anglikiem Darrenem Barkerem, który oddał pas mistrza Europy wagi średniej, by walczyć z „Maravillą"

Publikacja: 02.10.2011 09:04

Niepokonany Anglik wierzył jednak, że może sprawić sensację i pokonać Martineza. Liczył, że ten go zlekceważy, a on to wykorzysta. I prawdę mówiąc niewiele brakowało, by tak się stało.

Pierwsze rundy były trudniejsze niż przypuszczano dla byłego mistrza świata.

Martinez w swoim stylu opuszczał ręce prowokując od pierwszego gongu urodzonego w Londynie Barkera, a ten z zimną krwią robił swoje. Był do tego starcia przygotowany jak pilny uczeń do najważniejszego egzaminu w życiu. Martinez, który nie ukrywa, że marzy o walkach z Mannym Pacquiao lub Floydem Mayweatherem juniorem był zdenerwowany przebiegiem tego pojedynku, który nie toczył się po jego myśli. W czwartej rundzie doznał jeszcze kontuzji nosa i sensacja wisiała w powietrzu. Ale Argentyńczyk był cierpliwy, tak jakby wiedział, że Anglik w końcu popełni błąd.

Barker chyba za wcześnie uwierzył, że jest w stanie pokonać gwiazdę zawodowego boksu, na chwilę zapomniał o podwójnej gardzie, na co tylko czekał „Maravilla". Ten były piłkarz z Buenos Aires i obiecujący kolarz jak mało kto potrafi takie sytuacje wykorzystać. Jest mistrzem kontrataku, dopiero wtedy może wykorzystać swoją szybkość.

W 10. rundzie Barker był już bliski porażki przed czasem, ale cudem dotrwał do gongu. Ale kolejne starcie było już dla niego ostatnim. Krańcowo zmęczony padł na deski po prawym sierpowym Argentyńczyka i został poddany przez sędziego ringowego Eda Cottona.

Martinez mówił po walce, że jest gotowy na walki z Mayweatherem i Pacquiao w umownym limicie wagowym, który by im odpowiadał, ale takie pojedynki będą możliwe tylko wtedy, jeśli oni będą taką konfrontacją zainteresowani. On może tylko czekać i być cierpliwy, tak jak w walce z Darrenem Barkerem.

Niepokonany Anglik wierzył jednak, że może sprawić sensację i pokonać Martineza. Liczył, że ten go zlekceważy, a on to wykorzysta. I prawdę mówiąc niewiele brakowało, by tak się stało.

Pierwsze rundy były trudniejsze niż przypuszczano dla byłego mistrza świata.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie
Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Sport
Dlaczego Kirsty Coventry wygrała wybory i będzie pierwszą kobietą na czele MKOl?