Ułomny system

Włosi w studio TV RAI podczas losowania, a szczególnie legenda włoskiej piłki, mistrz Europy i wicemistrz świata Sandro Mazzola, marzyli, by Italia została dolosowana do polskiej grupy. Jednak wybory losu przyjęli spokojnie.

Aktualizacja: 02.12.2011 21:30 Publikacja: 02.12.2011 21:29

Korespondencja z Rzymu

Mazzola uznał, że grupa B z Holandią i Portugalią byłaby trudniejsza. Dodał, że z Hiszpanią Włosi wygrali w tym roku w Bari 2:1, więc można ich ograć.

Zwracano uwagę, że grupy są bardzo nierówne, a „polska" jest wręcz żenująco słaba. Suma miejsc zajmowanych przez poszczególne reprezentacje w tegorocznym rankingu FIFA to w przypadku grupy A 125, w grupie B zaledwie 23, a w przypadku „włoskiej" grupy C - 39 (grupa D - 93), co zdaniem włoskich dziennikarzy wymownie świadczy o ułomnym systemie losowania.

Trener Cesare Prandelli zgodził się z Mazzolą, że w sumie lepiej mieć Hiszpanię we własnej grupie, ale nie był zbyt zadowolony z wylosowania Irlandii. Chodzi nie tyle o klasę rywali, co osobę trenera Giovanniego Trapattoniego. Obaj panowie bardzo się lubią i szanują, Trapattoni był trenerem Prandellego w Juventusie, a teraz muszą współzawodniczyć. Co więcej, asystentem Trapattoniego jest Marco Tardelli, kolega Prandellego z Juventusu. Nikt z trenerów finalistów poza szkoleniowcem Anglii Fabio Capello nie zna lepiej włoskiej reprezentacji i włoskiej futbolowej filozofii niż Trapatoni i Tardelli.

Jeśli chodzi o Chorwację, Prandelli przypomniał, że nigdy Włochom nie odpowiadała. To jedna z niewielu drużyn na świecie, z którymi Italia ma ujemny bilans pojedynków, a poza tym, co też wymowne, w rankingu FIFA wyprzedza teraz Włochy o jedno miejsce - jest 8.

Włoski trener pytany o szanse, powiedział, że ma młodą i bardzo obiecującą drużynę, ale zastrzegł:  „Nie jedziemy na ME z planem wygrania turnieju. Chcemy zajść jak najdalej. Może nawet do finału, czemu nie?". Podobnego zdania jest Mazzola. Pytany na koniec kto zagra w finale, powiedział bez namysłu: Włochy i Niemcy.

Prandelli potwierdził, że Włosi rozbiją obóz w Krakowie (będą grać w Gdańsku i Poznaniu), a Mazzola zachwycał się pięknem polskich stadionów wzdychając „żeby u nas takie były" (we Włoszech w tej chwili istnieje jeden nowoczesny stadion futbolowy - Juventusu pobudowany na miejscu starego molocha Delle Alpi).

Włoscy futbolowi fachowcy po sromotnej klęsce w ostatnich MŚ na szanse squadra azzurra w ME patrzą z ostrożnym optymizmem. Uważają, że Prandelli stworzył niezły, zintegrowany zespół dobrych, choć nie wybitnych piłkarzy, którzy myślą na boisku i „prowadzą dialog piłką". Wszyscy, z Prandellim na czele, mają nadzieję, że na czas zdążą wyleczyć się Antonio Cassano i Giuseppe Rossi, przesądzający o sile i fantazji włoskiego ataku.

Korespondencja z Rzymu

Mazzola uznał, że grupa B z Holandią i Portugalią byłaby trudniejsza. Dodał, że z Hiszpanią Włosi wygrali w tym roku w Bari 2:1, więc można ich ograć.

Pozostało 92% artykułu
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?