Czas na emeryturę?
Lennox Lewis dziewięć lat temu zrozumiał, że wygrana ze starszym Kliczką była szczęśliwa, więc zakończył karierę i nigdy nie zgodził się na rewanż. Nie można wykluczyć, że teraz Witalij postąpi podobnie, bo przecież poza ringiem też ma co robić. Jest znanym na Ukrainie politykiem, będzie jesienią startował w wyborach na mera Kijowa, a na tym wcale nie kończą się jego ambicje. Ale miliony zarabia, walcząc, i na pewno nie będzie mu łatwo z nich zrezygnować, tym bardziej że do tej pory zarobek nie był obarczony większym ryzykiem.
Po wygranej z Chisorą obaj panowie podali sobie ręce, ale to nie ostudziło gorącej głowy Anglika, który jeszcze przed pierwszym gongiem bezczelnie potraktował młodszego z braci, Władymira, mistrza świata organizacji WBA, IBF, WBO, plując mu w twarz wodą. Ten nie zareagował, ale po walce ostro wyraził swoją opinię, patrząc w oczy Anglikowi. Frank Warren, promotor Chisory, twierdzi wprawdzie, że to młodszy Kliczko prowokował, ale przekaz telewizyjny nie pozostawia cienia wątpliwości, jak było naprawdę.
Haye dokłada swoje
Ci, którzy sądzili, że to już koniec emocji w Olympiahalle, byli w błędzie. Najgorętsze sceny miały dopiero nadejść. Podczas konferencji prasowej, na której obecny był między innymi David Haye, były mistrz organizacji WBA, doszło do kolejnego skandalu. Haye najpierw wdał się w utarczkę słowną z Berndtem Boente, menedżerem braci Kliczków, twierdząc, że to oni są odpowiedzialni za brak porozumienia w sprawie jego pojedynku z Witalijem. Do dyskusji włączył się jednak Chisora, który zarzucił rodakowi, że go unika i boi się z nim walczyć. Iskra padła na podatny grunt i pożar wybuchł błyskawicznie. Chwilę później padły ciosy, do bójki włączył się też trener Chisory.
Hańba dla boksu
Haye chwycił za statyw kamery i przypadkowo trafił nim swojego trenera Adama Bootha, raniąc go w głowę. Chisora twierdzi, że wcześniej Haye uderzył go szklaną butelką. Wczoraj rano monachijska policja zatrzymała Chisorę wraz z trenerem Donem Charlesem na lotnisku w celu przesłuchania. Haye był poszukiwany.
Władymir Kliczko twierdzi, że to hańba dla boksu, i ma rację. Następnym razem być może doczekamy się strzelaniny, bo młodszy z ukraińskich braci powiedział, że słyszał, jak Chisora odgrażał się, że zastrzeli Haye'a.
Niektórzy komentatorzy boksu twierdzą, że to wyreżyserowane widowisko, bo po takim występie następne pojedynki z udziałem uczestników tego haniebnego spektaklu cieszyć się będą jeszcze większym zainteresowaniem.