Na minutę przed końcem pierwszej części walki z Japończykiem Masashi Ebinumą Polak wykonał rzut oceniony na waza-ari, choć akcję równie dobrze można było uznać za ippon, czyli końcowe zwycięstwo. Zagrodnik już miał ręce w górze, ale sędziowie nie byli przychylni. Ich wyrok oznaczał remis i konieczność trzyminutowej dogrywki – do pierwszej punktowanej akcji. Ebinuma potrafił zaskoczyć Polaka i po efektownym rzucie  zakończył walkę przed czasem.

Paweł Zagrodnik zajął w igrzyskach 5. miejsce i choć może czuć zawód, to zostawił dobre wrażenie. Odniósł trzy zwycięstwa, wśród nich nad wicemistrzem świata Brazylijczykiem Leandro Cunhą.

Na igrzyska w Londynie został zgłoszony jako zastępca wicemistrza Europy Tomasza Kowalskiego, który miał wypadek motocyklowy.