Reklama
Rozwiń

Czekałem na koniec

Rozmowa | Przemysław Miarczyński

Aktualizacja: 08.08.2012 01:41 Publikacja: 08.08.2012 01:37

Przemysław Miarczyński

Przemysław Miarczyński

Foto: AFP

Udało się. Pierwszy medal na czwartych igrzyskach z rzędu to nagroda za wytrwałość?

Przemysław Miarczyński:

Tak, za cierpliwość i wiarę w to, że marzenia się spełniają. Bardzo się cieszę, że zrealizowałem swój plan w finałowym wyścigu. Miałem dobre założenia, wszystko dobrze wcześniej obmyśliłem. Wiedziałem, że Toni Wilhelm będzie próbował cały czas płynąć obok mnie, bo przecież nawet gdyby przypłynął zaraz po mnie i tak miałby medal.

Zdawał pan sobie sprawę z przewagi nad Niemcem? Sprawdzał, gdzie jest?

Tak, bez przerwy zwracałem na to uwagę. Miałem dobre warunki, wiedziałem, że niekorzystnie jest płynąć w brzeg, tam, gdzie siedzieli kibice. Toni musiałby płynąć za mną, a nie było takich różnic prędkości, żeby mnie dogonił. Liczyłem też trochę na innych, że go nie przepuszczą. Czasami jest tak, że jak już ktoś o nic nie walczy, to odpuszcza, ale tutaj wszyscy zachowali się fair, walczyli do końca.

Był jakiś moment zawahania na trasie?

Bałem się tych kółek. Płynęliśmy cztery okrążenia, trzeba było dobrze liczyć, ile razy, na której boi się zawinęło. Po trzecim okrążeniu myślałem sobie, że ten wyścig mógłby już się skończyć, bo Toni może coś nadrobić, ja coś stracę, albo jeszcze przytrafi się jakiś defekt sprzętu. Na szczęście do końca już się nic nie zmieniło.

Przygotowywał się pan do startu razem z Piotrem Myszką?

Tak, pokazał klasę. Znalazł w sobie motywację i pomagał mi w przygotowaniach. Ten medal jest po części jego sukcesem. Cieszę się, że mam ten medal, bo podporządkowałem mu życie całej swojej rodziny. To moja żona i dwóch synów najbardziej cierpią na mojej nieobecności. Może teraz do mnie przylecą, ale to nie takie łatwe dla kobiety zabrać w podróż takich maluchów. Teraz na pewno przyjdzie czas trochę się pocieszyć. Może będzie lampka wina, a potem w Polsce rum i szanty. Szkoda, że Mateusz Kusznierewicz nie dorzucił jeszcze medalu, bo jako żeglarze z trzema krążkami spełnilibyśmy pokładane w nas nadzieje.

Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku