Przegrać 17:21, 21:16, 15:17 z Emanuelem Rego i Alisonem Ceruttim żaden wstyd, bo to jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza para świata. Emanuel ma już tytuł mistrza olimpijskiego (z Ricardo w Atenach) i za sobą już dziesiątki wygranych turniejów.
Z takimi rywalami po dwóch niemal równych setach Polacy grali tie-break, nawet w nim prowadzili i doprowadzili do piłki meczowej. Publiczność na wielkich trybunach obok siedziby premiera niemal eksplodowała po niektórych polskich atakach i obronach.
Ostatnie piłki dały parze z Brazylii z trudem wywalczony awans, ale polscy siatkarze plażowi wyjadą z Londynu z tarczą. Piąte miejsce i szacunek rywali to niemało.