Dudek Superstar

Polska pokonała 2:0 Liechtenstein, jedną z najsłabszych reprezentacji w Europie. Nie ma co robić sobie żartów. To odpowiedni sparingpartner. Do przerwy udało się nam utrzymać wynik bezbramkowy. W drugiej połowie trener przeprowadził kilka zmian, gra się poprawiła a jej efektem były dwie bramki.

Publikacja: 05.06.2013 00:43

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Wszystko to z myślą o piątkowym spotkaniu z Mołdawią w Kiszyniowie, gdzie nie będzie tak miło, jak na stadionie Cracovii.

Nie wiemy co nas tam czeka a mecz z Liechtensteinem niewiele nam wyjaśnił. Wczoraj mogliśmy grać bez bramkarza a zmiany w defensywie pokazały jedynie jak boczni obrońcy włączają się do ataków. Mogli to robić, bez ryzyka, że nawet jak nie zdążą wrócić, to i tak nic złego się nie stanie. Po prostu goście nie byli w stanie sprawdzić połowy, tej broniącej, części naszej reprezentacji.

Artur Sobiech na razie może nosić buty za Robertem Lewandowskim, a to oznacza, że nie mamy drugiego napastnika. Dobrze z roli kreatywnego pomocnika wywiązał się Adrian Mierzejewski. Przebłyski dobrej gry miał Maciej Rybus, a potwierdził ją bardzo ładną bramką po przechwycie piłki i czterdziestometrowym biegu.

Bardzo dobrze na prawej obronie zadebiutował Bartosz Bereszyński. Piotr Zieliński nie mógł sobie miejsca znaleźć i nie było go widać. Ale to on podał piłkę do Bereszyńskiego, co otworzyło drogę do bramki. To było najładniejsze podanie w całym meczu. Kamil Grosicki to jest piłkarz wyjątkowo irytujący. Nie pamiętam jego dobrego meczu. Liczenie na to, że Grosicki urwie się obrońcy i wtedy nikt go nie dogoni jest już nudne. Ostatni raz się urwał w Białymstoku, kiedy grał w Jagiellonii. Wolę Jakuba Koseckiego, który wprawdzie też nie błyszczał, ale jest może nawet szybszy od Grosickiego a umie więcej od niego.

W sumie - nie wiadomo co o tym myśleć. Oczywiście w piątek reprezentacja z Lewandowskim i Błaszczykowskim będzie mocniejsza a wszyscy bardziej skoncentrowani, ale siedząc przed telewizorem będę się denerwował. Ta drużyna ma wyjątkowy dar wystawiania naszego systemu nerwowego na ciężkie próby.

Sześćdziesiąty, pożegnalny mecz Jerzego Dudka to dowód, że PZPN dba o kulturę i szanuje najbardziej zasłużonych. Nie zawsze tak było.

Wszystko to z myślą o piątkowym spotkaniu z Mołdawią w Kiszyniowie, gdzie nie będzie tak miło, jak na stadionie Cracovii.

Nie wiemy co nas tam czeka a mecz z Liechtensteinem niewiele nam wyjaśnił. Wczoraj mogliśmy grać bez bramkarza a zmiany w defensywie pokazały jedynie jak boczni obrońcy włączają się do ataków. Mogli to robić, bez ryzyka, że nawet jak nie zdążą wrócić, to i tak nic złego się nie stanie. Po prostu goście nie byli w stanie sprawdzić połowy, tej broniącej, części naszej reprezentacji.

Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?