Page największą popularnością wśród amerykańskich kibiców cieszył się w drugiej połowie lat 90. Najbliżsi mówili, że jest spokojnym, otwartym, zawsze uśmiechniętym człowiekiem. Był również znakomitym sportowcem. W 1998 zdobył mistrzostwo świata wagi półśredniej federacji WBA. W walce o wakujący tytuł pokonał przez nokaut Rosjanina Andrieja Piestrajewa. Później zawodnik pozował do zdjęć z Donem Kingiem. Page trzykrotnie bronił mistrzowskiego pasa. Wielu wróżyło mu karierę na miarę Sugar Raya Leonarda. Jednak w 2001 stracił tytuł, przegrywając w Las Vegas z Andrew Lewisem. Po tej porażce Page postanowił porzucić sport. Jego życie uległo zmianie.

W grudniu tego samego roku, Page został aresztowany. W Atlancie obrabowano bank. 45 minut po zajściu policja znalazła samochód, którym złodzieje odjechali z miejsca zdarzenia. Okazało się, że cadillac jest własnością Jamesa Page'a. Przy pięściarzu znaleziono 6 tys. dolarów pochodzących z kradzieży. Śledczy ustalili, że były mistrz świata był także zamieszany w napady na dwa inne banki. Jeszcze wcześniej Page był karany za rozboje i przestępstwa narkotykowe. Sąd federalny skazał go na 11 lat więzienia.

W czasie odbywania kary pięściarz nie zrezygnował z treningów. Codziennie powtarzał, że gdy wyjdzie na wolność – wróci na ring. Jednak jego motywem nie była miłość do boksu. Page wiedział, że były mistrz świata, opuszczający więzienie po jedenastu latach, będzie niemałą sensacją. Stacje telewizyjne byłby gotowe zapłacić ogromne sumy, by pokazać jego walkę. Zawodnikowi chodziło przede wszystkim o pieniądze. Stoczenie pojedynku było dla niego jedyną możliwością zarobku. Dlatego w listopadzie ubiegłego roku 42-letni Page ponownie założył rękawice. Jego przeciwnikiem był niezbyt wymagający Azer, Rahman Mustafa Jusubow. Lecz nawet słaby rywal był ponad siły Amerykanina. Były mistrz świata został znokautowany już w drugiej rundzie.

Nikt wtedy nie przypuszczał, że Page ponownie znajdzie się pod obserwacją policji. Były mistrz federacji WBA wyszedł z więzienia w połowie 2012. Zarzekał się, że chce zmienić swoje życie, być innym człowiekiem. Jednak pięściarz wytrwał w swoim postanowieniu jedynie pół roku. FBI na początku 2013 zaczęło podejrzewać go o współudział w serii napadów na banki w Kalifornii. Grupa, do której należał Page, okradła placówki w Walnut Creek, Pleasanton, Antioch, Oakley, Lafayette i Emeryville. Gazeta „San Jose Mercury News" podała, że w ostatni poniedziałek zawodnik znów został aresztowany. Nie wiadomo, jaka kara tym razem czeka Page'a. Ale jest raczej pewne, że sąd nie spojrzy przychylnym okiem na recydywistę. James Page był bohaterem wielu Amerykanów. Jednak dawne przyzwyczajenia i pokusa szybkiego zysku sprawiły, że ze szczytu spadł na samo dno.