Iwaszczenko trzy razy zdobyła tytuł najlepszej judoczki w Europie (2007, 2009, 2011, 2012) w kategorii powyżej 78 kg oraz open, a także trzy razy stawała na podium mistrzostw świata. Dwukrotniezajęła trzecie miejsce (w 2007 i 2011), raz drugie (2008). W sobotę zawodniczka popełniła samobójstwo. Wyskoczyła z okna 15-piętrowego apartamentowca w mieście Tiumeń. W dniu śmierci miała 28 lat.
Po zdarzeniu rosyjskie media informowały, że Iwaszczenko cierpiała na depresję. Przypuszczenia te potwierdził dyrektor ośrodka przygotowań olimpijskich w Tiumeniu, Wiaczesław Jurłow. Zawodniczka nie potrafiła sobie poradzić z porażką, jakiej doznała na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Przed ubiegłorocznymi zawodami Iwaszczenko była wymieniana w gronie faworytek. Rosjanka miała walczyć o złoty medal. Lecz z igrzysk odpadła już w ćwierćfinale i ostatecznie została sklasyfikowana na siódmej pozycji. Pokonała ją późniejsza mistrzyni olimpijska, IdalysOrtiz z Kuby. Zdaniem Jurłowa rosyjska judoczka nie mogła pogodzić się z przegraną.
-
Pierwsze objawy depresji zauważyłem u niej, gdy tylko wróciliśmy z Wielkiej Brytanii. Miała dziwną potrzebę, by karać siebie za niepowodzenie w Londynie. Nie mogła sobie wybaczyć, że nie dała rady pokonać zawodniczki, z którą wcześniej wygrywała bez trudu – mówił dyrektor ośrodka olimpijskiego. Wspomina, że nikt nawet nie przypuszczał, iż Iwaszczenko mogłaby targnąć się na własne życie. Była osobą bardzo uprzejmą i towarzyską. Gdy zakładała dżudogę stawała się bezkompromisowym sportowcem. Ale poza matą była niezwykle kruchą i delikatną kobietą. Jednak mimo niespotykanej wrażliwości rzadko mówiła o swoich uczuciach.
- Widać było, że coś jest nie tak. Jednak Jelena na nic się nie skarżyła. Cały ból tłumiła w sobie. Wydaje mi się, że nie mogła poradzić sobie z natłokiem emocji i zdecydowała się na ucieczkę. Niestety, wybrała najgorszą z możliwych – opowiadał Wiaczesław Jurłow. Śmierć Iwaszczenko była wstrząsem dla wszystkich ludzi związanych z judo. Europejski związek nazwał ją „najmocniejszym filarem rosyjskiej drużyny". Zapewnił także, że jej niezwykłe walki oraz wyjątkowa osobowość na zawsze pozostaną w pamięci kibiców, zawodników i działaczy.