Po zwycięstwie polskiej załogi w Rajdzie Akropolu przed trzema tygodniami apetyty na kolejny sukces są bardzo duże. Nie kryje ich chociażby szef Citroen Racing Yves Matton, który po wygranej w Grecji dał do zrozumienia, że liczy na zwycięstwo Kubicy w klasyfikacji całego sezonu.
– To dobra oznaka, jeśli chodzi o nasz wspólny cel, czyli zdobycie mistrzowskiego tytułu w WRC-2 – powiedział Belg, podsumowując dojrzały występ polskiego kierowcy na wymagających, greckich trasach. Dla francuskiej firmy mogłaby to być nagroda pocieszenia, bo w królewskiej kategorii WRC zawodnicy Citroena na tym etapie sezonu w obu klasyfikacjach, indywidualnej i producentów, ustępują ekipie Volkswagena.
Kubica, dla którego jest to oczywiście pierwszy sezon w rajdach, tonuje te oczekiwania. Cały czas przypomina, że dopiero się uczy jazdy na odcinkach specjalnych, a jeśli chodzi o szanse na mistrzowski tytuł... – Oceniam je na zero – mówi Polak. – Po pierwsze, w ogóle się na tym nie skupiam. Po drugie, to byłoby szalone, gdybym o tym myślał. Przed sezonem nie miałem żadnego doświadczenia, nie jeździłem po szutrze – a większość rajdów odbywa się na takiej nawierzchni. Lubię i umiem jeździć szybko, blisko limitu samochodu, ale w rajdach to tylko 10-30 procent sukcesu. Reszta to doświadczenie, które zdobywam z każdym startem.
Tak samo, jak nie warto było przesadnie się rozwodzić nad wcześniejszymi, mniej udanymi występami, tak i teraz nie należy pompować balonika. Trzeba pamiętać, że każdy tegoroczny start jest dla Kubicy i Barana białą kartką: nie mogą korzystać z doświadczeń z poprzednich startów, chociażby jeśli chodzi o opis trasy, która na Sardynii jest dość wymagająca. Rajd liczy szesnaście szutrowych odcinków specjalnych, upakowanych w zaledwie dwóch dniach rywalizacji. To będzie intensywny weekend dla załóg i samochodów: walka toczyć się będzie na wąskich, otoczonych drzewami drogach, na których nie brakuje efektownych hopek i przejazdów przez strumyki. O tym, kto najlepiej sobie poradzi w tych warunkach, przekonamy się w sobotni wieczór.
W najmocniejszej kategorii WRC po jednym rajdzie przerwy ponownie wystartują Michał Kościuszko i Maciej Szczepaniak, którzy po rozstaniu z awaryjnym Mini WRC po raz pierwszy pojadą Fordem Fiestą WRC. Jak dotąd ich najlepszy wynik to dziesiąta lokata w otwierającym sezon Rajdzie Monte Carlo. Na Sardynii będą mieli dwunastu rywali w rajdówkach WRC.