Pierwotnie rywalem polskiego pięściarza miał być inny Amerykanin, Tony Grano, ale w ostatniej fazie przygotowań doznał kontuzji i musiano szukać zastępcy. Propozycję otrzymał Guinn, który swój ostatni pojedynek stoczył ponad rok temu nokautując przeciętnego Stacy Fraziera w pierwszej rundzie.
Wcześniej przegrał jednak na punkty z Denisem Bojcowem, Amirem Mansourem i Kubratem Pulewem. W zawodowej karierze dziewięciokrotnie schodził z ringu pokonany, ale nikt nie wygrał z nim przed czasem.
Adamek poznał go trzy lata temu podczas przygotowań do walki z Chrisem Arreolą. Guinn był wtedy sparingpartnerem Polaka i dawał mu się solidnie we znaki.
– Wysoki, silny, mocno bijący, a przy tym bardzo szczelnie zakryty, trudny do trafienia – takim go zapamiętałem, wspomina Adamek.
Dominick Guinn ma ponad 300 amatorskich walk na koncie i sporo sukcesów. Do reprezentacji USA na igrzyska w Sydney (2000) jednak się nie zakwalifikował, przegrywając rywalizację z Calvinem Brockiem.