Rozgrywana na walijskich szutrach ostatnia runda mistrzostw świata pierwotnie nie widniała w planach polskiej załogi. Sezon w mistrzostwach świata mieli zakończyć startem w Hiszpanii, w ostatni weekend października. Tam po raz ostatni powalczą słabszym samochodem klasy RRC, a pierwsze lub drugie miejsce w kategorii WRC-2 zapewni im mistrzowski tytuł – niezależnie od tego, jaki wynik w Wielkiej Brytanii uzyska wicelider punktacji Abdulaziz Al-Kuwari.
– W rozmowach z Robertem ustaliliśmy, że jeśli zdobędzie mistrzostwo WRC-2, to przesiądziemy się do wyższej kategorii – powiedział szef Citroen Racing, Yves Matton. – Co prawda tytułu jeszcze sobie nie zapewnił, ale nawet jeśli nie wygra w Hiszpanii, to i tak jego sezon będzie bardzo udany. Zasłużył więc na start autem WRC w Rajdzie Wielkiej Brytanii. – Ten jednorazowy start w fabrycznym zespole to dla mnie wielka szansa, ale i ogromne wyzwanie dodał Kubica. – Rajd Wielkiej Brytanii nie był częścią mojego pierwotnego programu, więc cieszę się, że będę mógł zdobyć to cenne doświadczenie.
To drugi w historii przypadek startu polskiej załogi w fabrycznym zespole WRC. W sezonie 2002 kilka rajdów w Hyundaiu WRC zaliczyli Tomasz Kuchar i Maciej Szczepaniak, zdobywając 14. miejsce w Rajdzie Cypru. Z kolei najlepszym polskim wynikiem w brytyjskiej rundzie mistrzostw świata jest ósma lokata Krzysztofa Hołowczyca i Macieja Wisławskiego, wywalczona w 1998 roku. – Nie ulega wątpliwości, że z jego motywacją i profesjonalnym podejściem może liczyć na dobry wynik – mówi Matton o szansach Kubicy w debiucie za kierownicą WRC.
Trzeba jednak pamiętać, że to pierwszy pełny sezon Polaka w rajdach, a walijskie szutry w połączeniu z typowo brytyjską pogodą stanowią duże wyzwanie dla załóg. Pięć lat temu przekonał się o tym obecny mistrz świata Sebastien Ogier: francuska federacja samochodowa zafundowała mu debiut w samochodzie WRC i przyszły czempion niespodziewanie wygrał pierwszy odcinek, ale drugiego dnia zaliczył dachowanie. Cały czas nie wiadomo, co Kubica będzie robił w sezonie 2014. Podczas poprzedniego startu, w Rajdzie Francji, kierowca dał do zrozumienia, że liczy na dobrą ofertę w rajdowych mistrzostwach świata. – Jeśli chcę kontynuować starty w rajdach, to muszę mieć dobry program z dużą ilością testów – mówił. – Jeśli nie będę miał dobrych możliwości, to mogę wrócić na tory wyścigowe. Myślę, że udowodniłem, iż mogę dobrze sobie radzić w WRC, ale muszę mieć wszystko dobrze zaplanowane. Nie jest to obecnie łatwe, przy ograniczonej liczbie miejsc oraz możliwości.
Dobry występ w Rajdzie Wielkiej Brytanii może zaowocować korzystną propozycją ze strony Citroena. Francuski zespół nie jest zadowolony z postawy obecnych fabrycznych kierowców, Mikko Hirvonena i Daniego Sordo. Inny kandydat, Kris Meeke, dostał już dwie szanse – w Finlandii oraz Australii – i obie zmarnował, zaliczając wypadki. Dla Kubicy start w Wielkiej Brytanii może być nie tylko nagrodą i okazją do zdobycia nowych doświadczeń, ale też walką o dobrą kartę przetargową w staraniach o fabryczny fotel i pełen program startów w Citroenie na sezon 2014 – oczywiście o ile będzie chciał pozostać w rajdach.