Trudno znaleźć trudniejsze miejsce do debiutu w rajdówce najwyższej kategorii niż rozgrywany na walijskich szutrach rajd. – Kombinacja szybkich dróg i trudnej pogody może być sporym wyzwaniem dla niedoświadczonego kierowcy. Osiem miesięcy temu nie miałem na koncie ani jednego kilometra na szutrze, a teraz pojadę w zespole fabrycznym, w jednym z najtrudniejszych rajdów – powiedział Kubica o imprezie, którą przedtem znał... tylko z gier komputerowych.
– Kiedy byłem młody, to w grze „Colin McRae Rally 2.0" ten rajd był moim ulubionym, bo był najtrudniejszy. Na nocnych odcinkach rozjaśniałem monitor, żeby ułatwić sobie zadanie...
Teraz Kubica będzie musiał się zmierzyć z prawdziwym wyzwaniem. Do tego na prawym fotelu jego rajdówki zaszła zmiana: Maciej Baran zrezygnował ze startów z powodów osobistych i w Walii zastąpi go Włoch Michele Ferrara.
– Nie chcę wracać do szczegółów, ale Maciek powiedział mi, że po Rajdzie Hiszpanii chce przestać jeździć – mówi kierowca. – Nie mogę nikogo zmuszać do jazdy ze mną, więc szukałem najlepszego rozwiązania na ostatni rajd sezonu. Michele, podobnie jak ja, nie ma dużego doświadczenia, ale jest bardzo zmotywowany. Chociaż mówię po włosku od dziecka, zmiana języka nie będzie prosta.
Kubica startował już samochodami kategorii WRC, ale po pierwsze miało to miejsce w mniejszych, lokalnych rajdach we Włoszech i Francji, a po drugie były to auta starszej generacji.