Sobotnią walkę w Bethlehem Adamek przegrał jednogłośnie na punkty (110:117, 111:117, 112:116). Zwycięstwo dawało Polakowi szansę na pojedynek na walkę z czempionem tej federacji Władimirem Kliczką. W obecnej sytuacji Adamek sam nie wie, czy zamierza kontynuować karierę. - Straciłem szansę na walkę mistrzowską. Nie wiem, co się dalej wydarzy - stwierdził zaraz po walce polski pięściarz.
Po pojedynku pojawiło się wiele głosów, że Adamek powinien zawiesić rękawice na kołku, jednak sam bokser uważa, że za wcześnie na takie deklaracje. - Nie kończcie za mnie kariery, tak samo jak nie ustawiajcie się do mnie w kolejce, żeby ze mną się bić. Dajcie mi odpocząć, pomyśleć, co zrobić dalej. Chyba na to po tych wszystkich wojnach na ringu zasłużyłem - powiedział Adamek.
Polak już w zeszłym roku zapowiadał, że planuje rozstać się z boksem. - Lata lecą, nie zamierzam służyć za worek treningowy w ringu do emerytury - mówił "Góral"