Rz: Kraków złożył oficjalną kandydaturę do organizacji zimowych igrzysk w 2022 roku. Na co liczą miasta, gotowe czynić olbrzymie inwestycje w tak drogie imprezy sportowe?
Andrzej Hadzik:
Przede wszystkim na tzw. efekt barceloński. Przypomnę, że Barcelona, gospodarz letnich igrzysk w 1992 roku, odniosła dzięki tej imprezie ogromny sukces ekonomiczny. Nie chodziło wyłącznie o zyski z przyciągnięcia olbrzymiej liczby kibiców na same igrzyska. Wzrost ruchu turystycznego w Barcelonie jest widoczny nawet do dziś. Turyści zostawiają duże pieniądze, które miasto, a nawet cały region, pompuje następnie w lokalną gospodarkę.
Ktoś potem powtórzył ten sukces?
Wymienić tu można inną globalną imprezę sportową – mundial w Niemczech w 2006 roku. Te mistrzostwa nie tylko spowodowały zwiększenie ruchu turystycznego, ale też – jak pokazują różne badania – wygenerowały wiele nowych miejsc pracy. Oczywiście nie wszyscy organizatorzy odnieśli podobne sukcesy.