Mecze w pasy

Wojciech Stawowy, trener piłkarzy Cracovii mówi "Rz" o trudnej pracy pod Wawelem.

Publikacja: 16.04.2014 03:01

Wojciech Stawowy: – Uodporniłem się na różnego rodzaju złośliwe uwagi jak Eskimos na przeziębienie.

Wojciech Stawowy: – Uodporniłem się na różnego rodzaju złośliwe uwagi jak Eskimos na przeziębienie.

Foto: PRESSFOCUS/newspix.pl

Rz: Cracovia zajęła dziewiąte miejsce, czyli pierwsze w grupie spadkowej. Jeden punkt więcej i walczylibyście z najlepszymi. Teraz będziecie się bronić przed spadkiem.

Wojciech Stawowy:

Jest gorzej, niż pan mówi. Miejsce w pierwszej ósemce przegraliśmy bramkami, mając tyle samo punktów co ósma w tabeli Lechia i o jeden mniej niż Górnik i Zawisza. Nie czuję się z tym dobrze, choć jako beniaminek mieliśmy tylko utrzymać się w lidze. Ósme miejsce to gwarantowało, a dziewiąte zmusza do dalszej walki.

Przy starym regulaminie spałby pan już spokojnie. Podoba się panu nowy?

Tak, jestem za tą reformą. Dzięki niej cały czas gra się o stawkę. Podział na grupy też ma sens, bo zmusza drużyny do ciągłej mobilizacji. Legia nie może już czuć się mistrzem, a Widzew i Zagłębie jeszcze nie spadły. Gra zaczyna się od nowa.

A to, że Cracovii zabrano połowę zdobytych punktów, też się panu podoba?

To akurat nie. Myślę, że to jest słabą stroną reformy. Nieparzysta liczba meczów w play-off również. Nad tym trzeba jeszcze popracować.

Da się pracować w klubie, gdzie wszyscy wszystko wiedzą lepiej?

Staram się o tym nie myśleć. Uodporniłem się na różnego rodzaju złośliwe uwagi jak Eskimos na przeziębienie.

Nazbyt pan miłosierny...

Bo spotykam się z kibicami i czuję z ich strony wsparcie. A że są głosy krytyki, to normalne. Sam wiem, że w niektórych sytuacjach mógłbym podjąć inne decyzje dotyczące składu lub zmian w trakcie meczu. Tylko że każdy trener podejmuje tego rodzaju decyzje w dobrej wierze. Dopiero później przekonuje się, czy miał rację.

Kilka razy byłem rozczarowany grą Cracovii, ale kiedy pana słucham, uświadamiam sobie, że byłem chyba zbyt surowy w ocenach. Kiedy traci się trzech podstawowych zawodników – Milosza Kosanovicia, Dawida Nowaka i Saidiego Ntibazonkizę, to trudno znaleźć kogoś równie dobrego.

Nie można znaleźć. Kiedy z drużyny wypadają trzy najważniejsze ogniwa, musi się to odbić niekorzystnie na grze pozostałych. Kosanović zimą opuścił klub, Saidi i Nowak leczyli kontuzje. Oczywiście mógłbym się zastanawiać, co by było gdyby, ale nie będę tego robił, bo to już za nami. A z drugiej strony mam prawo przypuszczać, że gdyby ci gracze byli na boisku w najważniejszych momentach, być może walczylibyśmy dziś w pierwszej ósemce. Jednak musiałem sobie radzić bez nich.

Pan ma, zdaje się, spokojne podejście do wszystkiego.

Przejmuję się tym, co ode mnie zależy. Muszę jak najlepiej przygotować drużynę, bez względu na to, jakich mam zawodników. Resztę zostawiam losowi. Nie chcę zajmować się sprawami, na które nie mam wpływu.

Właściciel Cracovii, pan Janusz Filipiak powiedział niedawno, że jest rozczarowany pańską pracą. Też pan na to nie ma wpływu?

Pan profesor ma prawo do wszelkich opinii na mój temat. Jest właścicielem klubu, a ja go szanuję nie tylko dlatego, że jest człowiekiem starszym ode mnie, ale że drugi raz dał mi szansę pracy w Cracovii. Mam jednak wrażenie, że jest źle poinformowany, daje wiarę osobom, którymi się otacza, a które nie tylko nie znają problemów i specyfiki pracy z drużyną, ale czasami intrygują. Stąd biorą się nieporozumienia.

To typowe dla właścicieli klubów. Czy w związku z tym zostanie pan w Cracovii?

Ważność mojej umowy upływa w czerwcu. Na pewno jej nie przedłużę, nikt mi zresztą tego nie proponował. Jeśli prezes nie zwolni mnie wcześniej, pozostanę w klubie do końca rozgrywek. Mam swój honor i jeśli ktoś mnie nie chce, to się nie będę naprzykrzał.

Rz: Cracovia zajęła dziewiąte miejsce, czyli pierwsze w grupie spadkowej. Jeden punkt więcej i walczylibyście z najlepszymi. Teraz będziecie się bronić przed spadkiem.

Wojciech Stawowy:

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Sport
Dlaczego Kirsty Coventry wygrała wybory i będzie pierwszą kobietą na czele MKOl?
Sport
Długi cień Thomasa Bacha. Kirsty Coventry nową przewodniczącą MKOl
SPORT I POLITYKA
Wybory w MKOl. Czy Rosjanie i Chińczycy wybiorą następcę Bacha?
Sport
Walka o władzę na olimpijskim szczycie. Kto wygra wybory w MKOl?
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Sport
Koniec Thomasa Bacha. Zbudował korporację i ratował świat sportu przed rozłamem
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń