Carter zmarł wczoraj w swoim domu w Toronto, po walce z rakiem prostaty - potwierdził jego przyjaciel z celi John Artis.
Carter spędził dziewiętnaście lat w więzieniu skazany na potrójne dożywocie za zabójstwo trzech mężczyzn.
Miało to nastąpić podczas nocnej strzelaniny w barze w Paterson w stanie New Jersey, w wyniku której zginęli trzej biali mężczyźni. Świadkami tego zdarzenia było dwóch mężczyzn, również białych, którzy właśnie w pobliżu miejsca zdarzenia chcieli dokonać włamania oraz kilka innych osób. Stwierdzili, że widzieli dwóch czarnoskórych mężczyzn, wsiadających po strzelaninie do białego samochodu.
Policja wezwana na miejsce przestępstwa nie zabezpieczyła śladów w postaci odcisków palców, nie wykonano także szeregu badań, które mogły doprowadzić do identyfikacji zabójców. Świadkowie nie potwierdzili, że rozpoznają Rubina Cartera oraz Johna Artisa jako sprawcę morderstwa, nie wykazały tego również badania wariografem.
Carter i Artis zostali jednak aresztowani i podczas kontrowersyjnego procesu, jedynie na podstawie poszlak, skazani na potrójne dożywocie. Proces wzbudził oburzenie amerykańskiego społeczeństwa, wiele znanych osób opowiadało się za oczyszczeniem oskarżonych z zarzutów.