W sześciu dotychczas rozegranych rundach mistrzostw świata zwycięstwami dzielili się wyłącznie kierowcy Mercedesa: Lewis Hamilton wygrał cztery razy, Nico Rosberg dwukrotnie, ale to on prowadzi w punktacji, bo jego zespołowy partner nie ukończył wyścigu w Australii. Atmosfera w ekipie jest napięta: przed dwoma tygodniami Hamilton miał pretensje do kolegi i zarzucał mu celowe wyjechanie poza tor w kwalifikacjach po to, żeby nikt nie mógł już poprawić jego rezultatu.

Później panowie wyjaśnili sobie całą sytuację i znów są przyjaciółmi, ale wszyscy zastanawiają się, jak długo potrwa względny spokój. W walce o tytuł liczą się tylko oni i żaden z nich nie zamierza odpuszczać. Więcej talentu ma Hamilton, ale siłą Rosberga jest spokój i odporność psychiczna. Nikt nie wątpi, że zawieszenie broni może nie wytrzymać próby czasu, a w walce o kolejne zwycięstwo ich przyjaźń pójdzie w niepamięć.

Na razie Mercedes pozwala im na swobodną rywalizację, ale jeśli coś pójdzie nie tak lub rywale zaczną im zagrażać, to zespół może narzucić ostrzejszy rygor. – Jeśli dojdzie do nieprzyjemnej sytuacji (kolizji) i wina będzie po stronie jednego z nich, to wprowadzimy polecenia zespołowe – ostrzega swoich podwładnych Toto Wolff.

Kolejna okazja do starcia nadarzy się już w niedzielę, w parku na wyspie Notre Dame. Kanadyjski tor słynie ze śliskiej nawierzchni i bezlitosnych betonowych ścian. Siedem lat temu w Montrealu swoje pierwsze zwycięstwo w F1 odniósł Lewis Hamilton, a teraz mocny występ na tym obiekcie może mu pomóc w odzyskaniu prowadzenia w mistrzostwach – i z pewnością doda mu pewności siebie po nerwowym weekendzie w Monako.

Sześć lat temu w GP Kanady triumfował Robert Kubica, który w ten weekend podejmuje kolejne wyzwanie w rajdowych mistrzostwach świata. Na Sardynii liczy na drugi z rzędu bezproblemowy występ. – Włoskie trasy są trudne, więc moje podejście nie będzie się różnić od tego w Argentynie. Chcę się skupić na dojechaniu do mety i zminimalizować błędy – deklaruje Kubica, który miesiąc temu na południowoamerykańskich szutrach uzyskał swój najlepszy wynik w tym sezonie i zajął szóste miejsce. Rywalizacja na Sardynii rusza w czwartkowy wieczór i potrwa do niedzieli.