Kapitan Zbigniew Boniek starał się bardzo, uzyskał drugi wynik dla drużyny (37 punktów wg klasyfikacji Stableforda), Mariusz Czerkawski też dołożył swoje uderzenia, ale tym razem Polacy nie dali rady i drugi mecz reprezentacji golfowej, rozegrany w związku z meczem piłkarskim reprezentacji futbolowej zakończył się niewielką przegraną gospodarzy.
Porażka tylko trzema punktami ze Szkocją, kolebką golfa, wstydem oczywiście nie jest, tym bardziej, że był to mecz amatorski, pełen przyjaźni i gestów obustronnego wsparcia. Szkoci, prowadzeni przez Johna Granta, nie zagrali w pełnym, dziesięcioosobowym składzie, ale ci, którzy przyjechali, prezentowali się godnie, mimo chłodnej i mglistej (szkockiej…) pogody na polu w Rajszewie zobaczono nawet męskie spódniczki w barwną kratę.
Ekipę gości uzupełnili członkowie klubu First Warsaw Golf&Country Club. Wyróżnień indywidualnych było sporo – najlepszy wynik dnia miała jednak jedyna kobieta, pani Ewelina Zakrzewska, która zdobyła 45 punktów.
Obietnica rewanżu na pięknym szkockim polu Gleneagles, w miejscu, gdzie Europa pokonała niedawno USA w meczu o Puchar Rydera, już działa na wyobraźnię reprezentacji Polski. Na razie jednak trzeba myśleć o wcześniejszym meczu z Irlandią. Już w marcu 2015 roku odbywa się przecież w Dublinie piłkarski mecz eliminacji do mistrzostw Europy. Polscy golfiści też tam będą i ponownie zagrają kilka godzin przed futbolistami.
Rajszew. First Warsaw Golf&Country Club.