Był znany przede wszystkim jako trener Legii i wykładowca stołecznej AWF. Ale pracował też w Ruchu Chorzów jako asystent słowackiego trenera Michala Vicana, a samodzielnie m.in. w Radomiaku, Polonii Warszawa i tunezyjskim klubie ze Sfaxu.
Miał ciekawą biografię. Ojciec był górnikiem, przed wojną wyjechał do pracy w okolice Ostrawy, zakochał się w Czeszce i tam w roku 1938 urodził mu się syn. Do Polski wrócili w roku 1952 i zamieszkali w Karczewie. Po maturze Rudek poszedł na AWF i jako student grał w Mazurze. Dobrze trafił. Kolegami Kapery z drużyny byli m.in. znani później obrońcy Legii Tosiek Trzaskowski i Feliks Niedziółka oraz napastnik Gwardii Krzysztof Wyszomirski.
Od końca lat 70. praktycznie nie ruszał się z Warszawy. Prowadził Polonię w II lidze i z Konwiktorskiej przeszedł na Łazienkowską. Najpierw został asystentem Andrzeja Strejlaua, a w roku 1989 pierwszym trenerem. I dopiero wtedy stał się sławny.
Poprowadził Legię w jej pierwszym meczu przeciw Barcelonie na Camp Nou. Miejsce na drugiej ławce zajmował Johan Cruyff. Mecz zakończył się remisem 1:1, szwajcarski sędzia nie uznał prawidłowej bramki dla Legii. W rewanżu Barcelona wygrała. Wiosną roku 1990 legioniści grali słabo i trener sam zrezygnował, co nie zdarza się często.
Kapera miał wówczas 52 lata, mógłby jeszcze pracować jako trener klubowy, ale nie chciał. Brzydził się obyczajami panującymi w polskiej piłce (film Janusza Zaorskiego „Piłkarski poker" wszedł na ekrany w roku 1988) i nie chciał mieć z tym nic wspólnego. Znalazł pracę w Zakładzie Gier Zespołowych AWF, gdzie wychował wielu trenerów i zrobił coś wyjątkowego dla Ursynowa.