Relacja z Arłamowa
Uścisk dłoni selekcjonera będzie musiał wystarczyć jako rekompensata. Poklepanie po plechach, bilet powrotny do domu i będą mogli zacząć wakacje. Wielu z nich nie robiło sobie większych nadziei i nie liczyło na to, że 13 czerwca znajdą się w samolocie do Soczi. Każdy ma jednak marzenia i pewnie także ich myśli biegły w stronę mundialu.
Wielkich dramatów i łez nie należy się jednak w poniedziałek w Arłamowie spodziewać. Piłkarze mają specyficzną, zawodową inteligencję i odczytują znaki wysyłane przez sztab. Widzą, do jakiej grupy są oddelegowani na treningach i mogą z dużą dozą prawdopodobieństwa wywnioskować, czy pojadą na mundial.