Podczas wtorkowego przemówienia w Johannesburgu, w ramach obchodów setnej rocznicy urodzin Nelsona Mandeli, były prezydent Stanów Zjednoczonych wskazał piłkarską reprezentację Francji, która wygrała mistrzostwa świata, jako przykład pomagający wyjaśnić, jak ludzie powinno wznieść się nad podziały rasowe, a zamiast tego skupić się na człowieczeństwie.
Obama zwrócił uwagę na liczbę graczy w reprezentacji Didera Deschampsa, którzy może nie wyglądają jak rdzenni mieszkańcy Europy Zachodniej, ale nadal są obywatelami francuskimi, są częścią narodu i pomogli drużynie narodowej wygrać drugie w historii mistrzostwo świata.
- Nie wszyscy z nich wyglądali na Galów, ale są Francuzami, są Francuzami - podkreślał w swoim przemówieniu Barack Obama.
W składzie Francji było najmniej 15 zawodników z afrykańskimi korzeniami, w tym Paul Pogba, Kylian Mbappe, N'Golo Kante, Samuel Umtiti i Blaise Matuidi.
Evan Fournier, francuski koszykarz, oryginalnie pochodzący z USA, zwrócił z kolei na Twitterze uwagę, że to samo, co o francuskich piłkarzach, można powiedzieć o dużej części sportowców amerykańskich.