[b][link=http://blog.rp.pl/przybylski/2009/12/15/kochanki-szczescia-nie-daja/]Przeczytaj komentarz Jacka Przybylskiego[/link][/b]
Amerykanie odkryli nowy sport. Zasady są proste: wygrywa ten, kto pierwszy zdobędzie najnowsze wieści dotyczące intymnego życia Tigera. Skandal wybuchł po tym, jak 27 listopada rozbił on cadillaca o stojące nieopodal jego rezydencji drzewo, po drodze kosząc hydrant.
Gdy kilkakrotnie odmówił spotkania z policją, dziennikarze zaczęli węszyć. I szybko ujawnili, że przed wypadkiem pokłócił się z żoną.
Do redakcji gazet zaczęły się zgłaszać kolejne przyjaciółki Tigera. Trzecia, szósta, dziewiąta, trzynasta. Ich liczba rosła tak szybko, że poważne media zrezygnowały z prób ustalenia, ile ich tak naprawdę było, i tak jak „Washington Post” piszą o „licznych romansach” golfisty. Inni – jak reporterzy portalu SawfNews.com – podkreślają, że choć zadanie informowania o wszystkich kochankach Tygrysa jest coraz trudniejsze, to skoro Woods się nie pogubił, media też nie powinny.
Przez ostatnie dni ogłaszano też nietypowe rekordy. Z wynikiem 20 stosunków seksualnych i 300 esemesów od Tigera na pierwsze strony trafiła kelnerka Jaimee Grubbs. Jej konkurentka Jamie Jungers nie dawała za wygraną, podkreślając, że uprawiała seks z golfistą tuż po tym, gdy dowiedział się on o śmierci ojca. Na wszelki wypadek, gdyby miało dojść do rywalizacji na nagie zdjęcia czy sekstaśmy, prawnicy Woodsa już walczą o sądowy zakaz publikacji. Magazyn „Playgirl” jest jednak skłonny opublikować nagie zdjęcia golfisty, a gwiazda porno Holly Sampson – która, jak podaje portal TMZ, była jedną z wielu kochanek Tygrysa – już pracuje nad scenariuszem filmu „Holly Sampson Golf Project”.