Pastrana to niespokojny duch. Na motocykl wsiadł po raz pierwszy w wieku czterech lat. Na tym sprzęcie zdobywał wiele tytułów wykonując arcytrudne, powietrzne ewolucje. [wyimek][b]Czytaj więcej informacji z serwisu [link=http://www.rp.pl/temat/350599.html]Przewrotka[/link][/b][/wyimek]
Później wsiadł do samochodu rajdowego, w którym z sukcesami rywalizował w mistrzostwach Ameryki. Wczoraj zapisał na swoim koncie kolejny, niezwykły wyczyn. Pobił trzyletni rekord Kena Blocka w długości skoku rajdowym samochodem. Teraz wynosi on 82 metry (wcześniej 52 metry).
Pastrana przeskoczył swoim Subaru Impreza STI 82 metry nad wodami zatoki Long Beach w Los Angeles. Potrzebował niespełna trzystu metrów, by rozpędzić 450 konny samochód do prędkości 150 km/h.
- Kiedy skoczyłem, nie widziałem miejsca lądowania - powiedział Travis. - Miałem nadzieję, że team perfekcyjnie ustawił drugą rampę - i było perfekcyjnie. Nie mogło być lepiej. Po lądowaniu postawiłem samochód bokiem i uderzyłem w barierę. Miałem już w tym roku kilka kraks w rajdach - dodał.
Amerykanin wie co mówi. Jego ryzykowna pasja była powodem kilku kontuzji. Jest jednym z trzech ludzi na świecie, którzy mogą chodzić po oderwaniu miednicy od kręgosłupa. Po tym urazie przez 2 tygodnie był w stanie śpiączki, a przez kolejne 3 miesiące jeździł na wózku.