Olimpijski awans wywalczą w Norwegii tylko mistrzowie Europy lub wicemistrzowie, jeśli zwyciężą Niemcy – mistrzowie świata.
34:31 w piątek w Elblągu i 35:27 w sobotę w Gdańsku – piłkarze prowadzeni przez Bogdana Wentę dwukrotnie pokonali Białoruś w ostatnich meczach sparingowych przed wyjazdem na mistrzostwa Europy.
O ile w piątkowym meczu przez długi czas widać było tylko chaos i nieporadność, o tyle w sobotnim rewanżu rywale byli już tłem dla dobrze zorganizowanych i grających agresywnie zawodników Wenty.
– Znowu byliśmy drużyną, graliśmy konsekwentnie i walczyliśmy o każdą piłkę. Trzeba jednak pamiętać, że od drugiego stycznia bardzo ciężko pracowaliśmy na zgrupowaniu w Gdańsku i dopiero kilka dni temu skończyliśmy treningi siłowe, a zaczęliśmy taktyczne. Świeżość musi szybko wrócić, bo jedziemy na turniej, by spełnić swoje marzenia – mówi trener reprezentacji.
Wenta uznał sparingi za wartościowe, jednak na mistrzostwach jego zespół spotka się z dużo silniejszymi rywalami – Czechami, Słowenią, a zwłaszcza Chorwacją, mistrzem olimpijskim z Aten i wicemistrzem świata 2005 r. – W Norwegii chcielibyśmy wywalczyć medal, jednak na razie myślę tylko o Chorwacji, z którą zmierzymy się już w czwartek w Stavanger. Cieszę się, że moi piłkarze dojrzeli do tego, by zapomnieć o ostatnich sukcesach, i zrozumieli, że to już tylko historia – mówi Wenta.