Do Pekinu przez Norwegię

Turniej Polacy rozpoczną w czwartek spotkaniem z Chorwacją w Stavanger. Kiedy drużyna Bogdana Wenty zdobyła w ubiegłym roku wicemistrzostwo świata, piłka ręczna znów stała się ważna

Publikacja: 14.01.2008 00:04

Do Pekinu przez Norwegię

Foto: KFP

Olimpijski awans wywalczą w Norwegii tylko mistrzowie Europy lub wicemistrzowie, jeśli zwyciężą Niemcy – mistrzowie świata.

34:31 w piątek w Elblągu i 35:27 w sobotę w Gdańsku – piłkarze prowadzeni przez Bogdana Wentę dwukrotnie pokonali Białoruś w ostatnich meczach sparingowych przed wyjazdem na mistrzostwa Europy.

O ile w piątkowym meczu przez długi czas widać było tylko chaos i nieporadność, o tyle w sobotnim rewanżu rywale byli już tłem dla dobrze zorganizowanych i grających agresywnie zawodników Wenty.

– Znowu byliśmy drużyną, graliśmy konsekwentnie i walczyliśmy o każdą piłkę. Trzeba jednak pamiętać, że od drugiego stycznia bardzo ciężko pracowaliśmy na zgrupowaniu w Gdańsku i dopiero kilka dni temu skończyliśmy treningi siłowe, a zaczęliśmy taktyczne. Świeżość musi szybko wrócić, bo jedziemy na turniej, by spełnić swoje marzenia – mówi trener reprezentacji.

Wenta uznał sparingi za wartościowe, jednak na mistrzostwach jego zespół spotka się z dużo silniejszymi rywalami – Czechami, Słowenią, a zwłaszcza Chorwacją, mistrzem olimpijskim z Aten i wicemistrzem świata 2005 r. – W Norwegii chcielibyśmy wywalczyć medal, jednak na razie myślę tylko o Chorwacji, z którą zmierzymy się już w czwartek w Stavanger. Cieszę się, że moi piłkarze dojrzeli do tego, by zapomnieć o ostatnich sukcesach, i zrozumieli, że to już tylko historia – mówi Wenta.

Hasło: „zapomnieć o wicemistrzostwie świata” w polskiej kadrze obowiązuje jednak dopiero od kilku dni. Po rozegranym na początku stycznia towarzyskim turnieju w Danii, w którym Polacy przegrali z gospodarzami 30:31 i Norwegią 23:30, trener musiał kilku swoich zawodników sprowadzić na ziemię.

– Jeśli ktoś z moich piłkarzy mówi dziennikarzowi, że jedziemy po złoto, to musi brać za to odpowiedzialność. Niestety, nasza forma nie pozwalała na tak buńczuczne wypowiedzi. Widać gołym okiem, że mamy nad czym pracować – mówi Wenta.

Z 20 zawodników, którzy trenują na zgrupowaniu, trzech na mistrzostwa nie pojedzie. Kierownictwo Związku Piłki Ręcznej w Polsce stara się, by nasza kadra liczyła 17, a nie 16 zawodników, jak w przypadku innych reprezentacji. Według przepisów jednego z graczy można wymienić po trzech dniach, a ponieważ drobną kontuzję od piątku leczy Damian Wleklak, Wenta chciałby zabrać do Norwegii poszerzony skład.

15 z 16 zawodników to będą zapewne piłkarze, którzy wywalczyli wicemistrzostwo świata w Niemczech. Powołania nie otrzymał tylko Zbigniew Kwiatkowski, który stracił miejsce także w składzie Wisły Płock. O jedno wolne miejsce rywalizują Paweł Orzłowski i Bartłomiej Jaszka. – Jeden z nich jest kołowym, drugi środkowym rozegrania. Musimy się zastanowić, gdzie potrzebujemy wzmocnienia – mówi trener.

Wylot do Stavanger jutro, ostateczny skład poznamy dziś.

Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Sport
Maciej Petruczenko nie żyje. Znał wszystkich i wszyscy jego znali
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?