Bez wątpienia jest, tylko musimy się do niego przyzwyczaić. Stary samochód był lepiej zbalansowany, ale przecież pracowaliśmy nad nim przez cały rok. Od prezentacji F1.08 upłynął już miesiąc, wprowadziliśmy wiele nowych elementów i oczywiście samochód jest lepszy i szybszy niż stary. Rok temu byliśmy bardziej zadowoleni z przygotowań, ale teraz wszystko przebiega normalnie i nie widzę powodów do paniki.
Jak się panu jeździ bez kontroli trakcji?
Bardzo przyjemnie. W zeszłym tygodniu po raz pierwszy jeździliśmy w deszczu i podobało mi się to bardziej niż próby na suchym torze – przynajmniej dopóki nie wjeżdża się w kałuże stojącej wody, bo wtedy jest trudno i niebezpiecznie. Potrzebujesz dużo więcej wyczucia przy prowadzeniu bolidu i to jest wyzwanie.
Ma pan za sobą ponad 100 startów w Grand Prix i, podobnie jak zespół BMW Sauber, wciąż czeka pan na zwycięstwo. Presja rośnie?
Nie. Jeżdżę w kartingu od dziewiątego roku życia, potem była Formuła Ford, Formuła 3, Formuła 3000 i wszędzie musiałem wygrywać. To dla mnie nic nowego, od siedmiu lat jestem gotowy do zwyciężania w Formule 1.
Kiedy będzie do tego gotowy również bolid?