Spotkanie toczyło się w ospałym tempie. Pierwszy strzał Polacy oddali w 13 minucie - uderzenie Radosława Majewskiego wybili na rzut rożny macedońscy obrońcy.
Mecz miał być ważnym testem dla Radosława Matusiaka. Napastnik Wisły Kraków nie zaprezentował się najlepiej, miał kłopoty z opanowaniem piłki, nie potrafił pokazywać się kolegom z drużyny w ataku. Kilka razy błysnął jednak efektownymi podaniami - jak na przykład tym w 20 minucie, kiedy z pierwszej piłki odegrał do uciekającego obrońcom Łukasza Garguły. Strzelił też jedyną bramkę dla Polski - pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany po dość przypadkowej ręce macedońskiego obrońcy w 83 minucie meczu.
Pierwszy groźny strzał piłkarze Macedonii oddali w 26 minucie, Tomasz Kuszczak wybił jednak piłkę na rzut rożny. Kolejną sytuację stworzyli już dwie minuty później. W ostatniej chwili polska obrona złapała napastnika Macedonii, Maznova, na spalonym.
Do końca pierwszej połowy Polacy utrzymywali się dłużej przy piłce, jednak nie byli w stanie znaleźć sposobu na agresywnie grających w obronie Macedończyków i stworzyć dogodnych sytuacji bramkowych. Sami zaś w obronie prezentowali się niepewnie. W 37 minucie żółtą kartkę za faul tuż przed polem karnym otrzymał Mariusz Lewandowski. Tomasz Kuszczak nie musiał jednak interweniować - strzał Macedończyków był niecelny.
W ostatniej minucie pierwszej połowy Macedonia zdobyła bramkę. Z rzutu wolnego z około 30 metrów uderzył Sedloski. Kuszczak wybił piłkę, ale przed siebie. Dopadł do niej Maznov i strzelił pierwszą bramkę spotkania.