W zeszłym sezonie wyścig w Niemczech, rozegrany jako Grand Prix Europy, odbył się na torze Nurburgring.
Poprzednio nasi zachodni sąsiedzi byli gospodarzami dwóch Grand Prix w sezonie, ale od czasu odejścia Michaela Schumachera na emeryturę w kalendarzu pozostaje już tylko jeden niemiecki wyścig – rozgrywany na przemian na Nurburgringu i Hockenheimringu.
Dwa lata temu wyścig w Hockenheim był ostatnią Grand Prix, podczas której Robert Kubica pełnił jeszcze rolę kierowcy testowego. Właśnie podczas GP Niemiec wypadek miał Jacques Villeneuve. Kanadyjczyk postanowił zrobić sobie przerwę i odpocząć, ale szefowie BMW Sauber nie dali mu gwarancji odzyskania wyścigowego fotela po GP Węgier.
Były mistrz świata nie chciał się zgodzić na rywalizację o miejsce w ekipie z żółtodziobem i w rezultacie zakończył karierę w Formule 1, ustępując pola Kubicy.
Dziś w BMW Sauber chyba nikt nie żałuje, że wydarzenia potoczyły się w taki sposób. Dzięki Polakowi niemiecko-szwajcarski zespół świętował w tym sezonie zdobycie pierwszego pole position oraz pierwsze zwycięstwo.