BMW wierzy w Kubicę

Polak nie zmieni ekipy. Po wielu tygodniach plotek i spekulacji dyrektor Mario Theissen odkrył karty. Robert Kubica zostaje – przynajmniej na następny sezon

Publikacja: 07.10.2008 04:05

Robert Kubica i Nick Heidfeld również w przyszłym roku będą pozować do zdjęć jako koledzy z zespołu

Robert Kubica i Nick Heidfeld również w przyszłym roku będą pozować do zdjęć jako koledzy z zespołu

Foto: Rzeczpospolita

Karuzela transferowa w Formule 1 powoli się zatrzymuje. Wszystko wskazuje na to, że pogłoski o zmianie barw przez kilku czołowych kierowców pozostaną tylko fantazjami. Kolejne ekipy potwierdzają, że przed sezonem 2009 nie zamierzają zmieniać składów. Wczoraj w ślady Ferrari i Williamsa poszedł zespół BMW Sauber.

– Nick i Robert to mocna para zawodników, a Christian Klien jest doświadczonym kierowcą testowym – tłumaczył szef zespołu Mario Theissen. – Nie mamy wątpliwości, że wraz z nimi osiągniemy cele zaplanowane na czwarty rok startów zespołu w Formule 1.

Jak dotąd zespół, w którym Kubica jeździ już trzeci sezon, zawsze wywiązywał się ze swoich zapowiedzi. W 2008 r. Theissen chciał wygrać pierwszy wyścig i dzięki Polakowi udało się to już w połowie sezonu. Teraz Robert walczy o miejsce w czołowej trójce klasyfikacji indywidualnej, a stajnia BMW jest już pewna trzeciej pozycji wśród konstruktorów.

Heidfeld w tym sezonie rozczarowuje, ale przynajmniej jako jedyny kierowca ukończył wszystkie wyścigi. Kilka ostatnich Grand Prix było dla Niemca zawodami ostatniej szansy i najwyraźniej Nick przekonał zespół, że warto na niego postawić także w sezonie 2009.

Theissen czekał z ogłoszeniem decyzji o przyszłorocznym składzie do momentu, gdy można już było podać nazwiska obu kierowców. Kubica był pewniakiem, Heidfeld walczył o zachowanie posady. Kiedy przed paroma dniami ekipa Williamsa potwierdziła, że w jej składzie pozostaje Nico Rosberg (przymierzany do przejścia do BMW Sauber), wszystko było już jasne.

Kubica, który po kilku ostatnich wyścigach nie szczędził zespołowi ostrych słów, najprawdopodobniej już od paru miesięcy miał w kieszeni podpisany kontrakt. Na jak długo i ile wart – nie wiadomo.

Komunikat BMW Sauber ogranicza się do podania nazwisk kierowców i przytoczenia krótkiego komentarza Theissena. Za to z wypowiedzi kierownictwa zespołu wynika, że w trzech ostatnich wyścigach Polak może się wreszcie spodziewać wsparcia w walce o podium w klasyfikacji mistrzowskiej.

[wyimek]Kubica prawdopodobnie podpisał nowy tajny kontrakt z BMW już kilka miesięcy temu[/wyimek]

Właśnie na brak tego wsparcia Kubica skarżył się w ostatnich tygodniach. – Wprowadzimy kilka modyfikacji w samochodach i mamy nadzieję, że przybliży nas to do czołówki – mówi dyrektor techniczny Willy Rampf i nazywa Polaka liderem zespołu. Wcześniej takich zdecydowanych deklaracji na temat hierarchii w zespole brakowało.

Na rynku transferowym pozostaje już tylko jedno głośne nazwisko do wzięcia. Fernando Alonso chciał jeździć BMW Sauber, a Theissen nie ukrywał, że z podjęciem decyzji personalnych czeka na ruch ze strony Hiszpana. Być może na przeszkodzie stanęły wymagania finansowe byłego dwukrotnego mistrza świata, który obecnie może tylko zostać w Renault albo przejść do Hondy. Japończycy budują bardzo mocny zespół, zbierając najlepszych ludzi z innych ekip. Z kosztami raczej się nie liczą, choć z drugiej strony Renault zrobi wszystko, aby zatrzymać Alonso w swoich szeregach.

Jeśli Hiszpan odejdzie, to jego były mistrzowski zespół straci czołowego kierowcę i prawdopodobnie będzie musiał w przyszłym sezonie polegać na drugorzędnych zawodnikach pokroju Nelsona Piqueta.

Obiekt pożądania czołowych kierowców F1 – czyli fotele w Ferrari – są zajęte co najmniej do końca sezonu 2010. Jednak Kimi Raikkonen w czterech ostatnich wyścigach nie zdobył ani jednego punktu i praktycznie stracił resztki nadziei na obronę tytułu. Nie ustają pogłoski o wcześniejszym rozwiązaniu kontraktu mistrza i Alonso tylko czyha na taką okazję.

Podobno hiszpański bank Santander (obecnie sponsor McLarena, który rozważa rozpoczęcie współpracy z Ferrari) gotów byłby wypłacić Raikkonenowi odszkodowanie za wcześniejsze rozwiązanie kontraktu. Tylko po to, aby w czerwonym bolidzie zwolniło się miejsce dla Alonso.

Karuzela transferowa w Formule 1 powoli się zatrzymuje. Wszystko wskazuje na to, że pogłoski o zmianie barw przez kilku czołowych kierowców pozostaną tylko fantazjami. Kolejne ekipy potwierdzają, że przed sezonem 2009 nie zamierzają zmieniać składów. Wczoraj w ślady Ferrari i Williamsa poszedł zespół BMW Sauber.

– Nick i Robert to mocna para zawodników, a Christian Klien jest doświadczonym kierowcą testowym – tłumaczył szef zespołu Mario Theissen. – Nie mamy wątpliwości, że wraz z nimi osiągniemy cele zaplanowane na czwarty rok startów zespołu w Formule 1.

Pozostało 86% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?