Front przeciwko Hamiltonowi

Trzech kierowców ma szansę na mistrzowski tytuł, a do końca sezonu pozostały już tylko dwa wyścigi. Pierwszy z nich w najbliższą niedzielę w Chinach. Tor pod Szanghajem nie był dotychczas zbyt szczęśliwy dla tercetu zawodników walczących o mistrzostwo świata.

Aktualizacja: 17.10.2008 11:16 Publikacja: 17.10.2008 01:48

Lewis Hamilton

Lewis Hamilton

Foto: AFP

Lewis Hamilton i Robert Kubica nie zdobyli tu jeszcze ani jednego punktu, a najlepszy wynik Felipe Massy to trzecie miejsce sprzed roku. Szczególnie złe wspomnienia ma Hamilton – rok temu kierowca McLarena miał przed startem wyścigu 12 pkt przewagi nad Fernando Alonso i aż 17 nad Kimim Raikkonenem. Już w Chinach mógł zapewnić sobie mistrzowski tytuł, ale nie dojechał do mety po dziecinnym błędzie. Na przesychającej nawierzchni przegrzał deszczowe opony i próbując zjechać do boksu, wypadł z toru i utknął na poboczu.

Dwa tygodnie później po serii błędów w Grand Prix Brazylii stracił kolejne punkty i przegrał mistrzowski tytuł różnicą jednego punktu. Czy w tym sezonie sytuacja się powtórzy?

Tydzień temu w Japonii Hamilton popełnił dwa błędy już na pierwszych metrach wyścigu. W pierwszym zakręcie wypchnął z toru Raikkonena (za co później dostał karę), a kilkaset metrów później, nieatakowany przez nikogo, wyleciał z toru na asfaltowe pobocze i stracił kilka pozycji.

Hamilton, nawet jeśli nie powtórzy błędów sprzed roku czy też z poprzednich wyścigów, nie będzie miał łatwego zadania. W stawce ma niewielu sprzymierzeńców. Jego ostry styl jazdy i granicząca z arogancją pewność siebie sprawiają, że niektórzy kierowcy otwarcie deklarują, że w walce o mistrzostwo będą wspierać jego rywali. – Chciałbym, żeby mistrzem został Robert, bo z nim mam najlepsze stosunki – mówił podczas konferencji prasowej Fernando Alonso. – Jednak biorąc pod uwagę możliwości jego samochodu, odrobienie dwunastu punktów straty będzie trudne.

Dlatego kierowca Renault, który mimo zwycięstw w dwóch ostatnich wyścigach nie liczy się już w walce o tytuł, zadeklarował, że będzie wspierał Massę. – Jeśli Felipe wygra wyścig, a ja przyjadę drugi lub trzeci, to będę zadowolony. W ten sposób pomogę mu uzyskać większą przewagę punktową – mówi Alonso.

Wsparcie dla Massy zadeklarował także jego partner z Ferrari, Raikkonen. Mistrz świata, który tydzień temu stracił resztki szans na obronę tytułu, przyznał , że zdaje sobie sprawę ze swojej roli w kończących sezon wyścigach.

– Wiem, czego zespół ode mnie oczekuje i wiem, co chcemy osiągnąć: dwa mistrzowskie tytuły – powiedział Fin. Tak zwane polecenia zespołu, ustalające kolejność na mecie między partnerami z jednej ekipy, są oficjalnie zakazane, ale takie rzeczy można rozgrywać w białych rękawiczkach.

[wyimek]Robert Kubica w dwóch poprzednich wyścigach o Grand Prix Chin jeździł dobrze, ale punktów nie zdobywał[/wyimek]

Kubica nie może sobie pozwolić na ukończenie wyścigu w Chinach za Hamiltonem, bo wtedy wypadnie z gry przed ostatnią odsłoną mistrzostw. Ostatnio bolidy BMW Sauber są jednak wolniejsze nie tylko od Ferrari i McLarena, ale także od Renault czy Toyoty.

W poprzednich edycjach Grand Prix Chin Polak radził sobie całkiem nieźle, choć nie zdobył ani jednego punktu. Dwa lata temu po kolizji w pierwszym zakręcie spadł na ostatnie miejsce, a potem po wspaniałej jeździe i wyprzedzeniu wielu rywali przebił się do pierwszej piątki tylko po to, by po błędzie z doborem opon wypaść poza dziesiątkę.

Rok temu, kiedy po krótkim przejaśnieniu nad tor wróciły deszczowe chmury, Kubica wyprzedził obu kierowców Ferrari, ale po jednym okrążeniu przejechanym na prowadzeniu w bolidzie BMW Sauber popsuła się skrzynia biegów.

W tym roku musi pójść mu lepiej, jeśli Kubica chce przedłużyć swoje szanse na mistrzowski tytuł.

[i]Oficjalna strona wyścigów Formuły 1: [link=http://www.formula1.com]www.formula1.com[/link][/i]

Lewis Hamilton i Robert Kubica nie zdobyli tu jeszcze ani jednego punktu, a najlepszy wynik Felipe Massy to trzecie miejsce sprzed roku. Szczególnie złe wspomnienia ma Hamilton – rok temu kierowca McLarena miał przed startem wyścigu 12 pkt przewagi nad Fernando Alonso i aż 17 nad Kimim Raikkonenem. Już w Chinach mógł zapewnić sobie mistrzowski tytuł, ale nie dojechał do mety po dziecinnym błędzie. Na przesychającej nawierzchni przegrzał deszczowe opony i próbując zjechać do boksu, wypadł z toru i utknął na poboczu.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont