Przyłożenie po francusku

Idzie nowe. Trener kadry Tomasz Putra postawił na import rugbystów polskiego pochodzenia i marzy o pierwszym awansie do Pucharu Świata. W sobotę kolejny mecz eliminacji – z Czechami.

Publikacja: 14.11.2008 01:14

Jedna trzecia reprezentantów urodziła się i gra we Francji, ale kapitanem jest Paweł Nowak z Arki Gd

Jedna trzecia reprezentantów urodziła się i gra we Francji, ale kapitanem jest Paweł Nowak z Arki Gdynia

Foto: Rzeczpospolita, Raf Rafał Guz

Rugby w Polsce wciąż brzmi dość egzotycznie mimo porządnych rozgrywek ligowych, tyleż głośnego, co kontrowersyjnego filmu Sylwestra Latkowskiego „To my, rugbyści”, meczów reprezentacji od 1958 r. oraz znakomitych tradycji tego sportu w innych częściach Europy i świata.

Polacy nigdy nie zagrali w Pucharze Świata, nie mieliśmy szansy kibicować naszym w imprezie, która uważana jest za trzecią z największych, po igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata w piłce nożnej.

Jeśli reprezentanci mieli znakomitych rywali i grali przy 100 tysiącach widzów, jak w 1967 r. na Stadionie Dziesięciolecia przed finiszem Wyścigu Pokoju, to kończyło się źle – przegrali z Francją 0:67 i narazili się na gniew premiera Józefa Cyrankiewicza.

Nadzieja, że można z pozycji europejskiego średniaka (obecnie 17. miejsce na Starym Kontynencie, 38. na świecie) awansować na szczyt rywalizacji, nie jest wielka, ale szansa na start w 2011 r. w Nowej Zelandii przynajmniej teoretycznie wciąż istnieje.

O osiem wolnych miejsc walczą 83 drużyny z całego świata. Polacy zrobili pierwszy krok – wiosną awansowali z tzw. Dywizji 2B do 2A, czyli o szczebel wyżej w kontynentalnych rozgrywkach ligowych – Pucharze Narodów Europy.

W swojej grupie rywalizują z Ukrainą, Belgią, Czechami i Mołdawią. Jeśli wygrają, to czekają ich jeszcze dwa etapy eliminacji – najpierw mecz z trzecią drużyną Dywizji 1, a potem ewentualnie repasaże światowe.

Pierwszy mecz w Łodzi z Ukrainą Polacy przegrali 12:13 (9:3), lecz w opinii obserwatorów tak dobrze nie grali od 30 lat. W tym meczu po raz pierwszy trener Putra zrealizował w pełni swój zamysł i wstawił do składu rugbystów francuskich, którzy mają polskie pochodzenie. Tych nazwisk należy się teraz uczyć: Yaan Levandowski, Stanislas Krzesinski, Bastien Siepielski, Ciril Monarcha, Fabien Kwarta, Etienne Zyk, Romuald Berthe, Cedric Vaissiere i Donald Gargasson. Międzynarodowa Rada Rugby (IRB) jest łagodna – nie wymagała zmiany obywatelstwa, tylko kazała potwierdzić polskość rodziców lub dziadków.

Przykład, że Polak na obczyźnie potrafi więcej, dał w latach 90. Grzegorz Kacała, najsławniejszy z rodaków grających za granicą, gwiazda lig francuskiej i walijskiej, zdobywca Pucharu Europy.

Także Tomasz Putra zna francuskie realia. Po grze w AZS AWF Warszawa w 1989 r. wyjechał do Villeurbanne, następnie reprezentował drużyny SOG Givors i Lyon Olympique Universitere. Ma francuski dyplom trenerski. Ostatni mecz w reprezentacji Polski rozegrał w 1995 r.

Budowa drużyny na „polskich Francuzach” to dziś według Putry jedyny sposób, by grać lepiej. Kandydatów w zasadzie wyszukuje sam, wykorzystując znajomość ligi francuskiej.

Nowe w krajowym rugby są nie tylko dwujęzyczne treningi, ale także program promocji (o wizerunek reprezentacji dba firma Seven Green Promotion), strona internetowa reprezentacji ([link=http://www. polandrugby.pl]www. polandrugby.pl[/link]), aktywne szukanie sponsorów i stałe przekazy telewizyjne – kontrakt na relacje z meczów kadry i ligi podpisała na pięć lat stacja Polsat Sport.

Najbliższa transmisja 15 listopada z meczu z Czechami w Ostrawie. 15 maja 2009 r. Polacy zagrają na wyjeździe z Mołdawią, a 30 maja z Belgami w Warszawie na Konwiktorskiej.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[link=mailto:k.rawa@rp.pl]k.rawa@rp.pl[/link][/i]

Sport
Wielkie Serce Kamy. Wyjątkowa nagroda dla Klaudii Zwolińskiej
Sport
Manchester City kontra Real Madryt. Jeden procent nadziei
Sport
Związki sportowe nie chcą Radosława Piesiewicza. Nie wszystkie
Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni