Bobo enigmatic

Naoczni świadkowie twierdzą, że właściciel Polonii Warszawa Józef Wojciechowski po meczu z Lechią zwolnił trenera Bogusława Kaczmarka.

Publikacja: 20.04.2009 03:18

[b][link=http://blog.rp.pl/szczeplek/2009/04/20/bobo-enigmatic/]Skomentuj na blogu[/link][/b]

Wojciechowski zaprzecza, ale nie wyklucza, że co się odwlecze, to nie uciecze. Właściciel płaci i wymaga. W sobotę Wojciechowski opuścił trybuny dziesięć minut przed końcem nieudanego meczu z Lechią. Kiedy zachował się tak samo podczas jeszcze słabszego meczu z ŁKS, był to sygnał dla ówczesnego trenera Jacka Zielińskiego, że musi się pakować. Sytuacja może się powtórzyć. Bogusław Kaczmarek, spytany przez nas, jaka jest prawda, odpowiedział w swoim stylu, że prawda jest w Moskwie.

Ewentualne zwolnienie Kaczmarka dotyczyłoby trenera zatrudnionego przed miesiącem, który w tym czasie nie przegrał żadnego z czterech meczów ligowych i awansował do półfinału rozgrywek o Puchar Polski. Z jednej strony może to świadczyć o ambicjach właściciela, z drugiej – o jego braku zrozumienia reguł pracy z drużyną.

Zmienia się futbol, ale nie uległa zmianie zasada, zgodnie z którą trenera można ocenić najwcześniej po dwóch latach pracy z drużyną. Franciszek Smuda jest w Lechu od prawie trzech. Pozostali trenerzy w ekstraklasie pracują krócej.

Kto dziś wytrzymuje dwa lata? Presja kibiców i prasy bywa tak silna, że na całym świecie właściciele klubów pozbywają się trenerów, których wcześniej zatrudniali, wierząc w ich wielkość. Wystarczy kilka nieudanych meczów, żeby tę opinię zmienić.

Czasami przyjście nowego trenera rzeczywiście wychodzi drużynie na korzyść, bo potrzebny jest wstrząs, zmiany w treningach, rywalizacja między zawodnikami, nowe ustawienie itp. Ale w większości przypadków zmiana niewiele daje, powoduje natomiast wydatki, bo trzeba zapłacić trenerowi zwolnionemu i nowemu. Zdarzało się też w przeszłości (a może to jest i teraźniejszość), że w ślad za zatrudnieniem nowego trenera szło kupienie mu jednego czy dwóch meczów. Wtedy właściciele mieli argument – widzicie, przyszedł nowy i od razu wygrywa.

Słynny właściciel Atletico Madryt Jesus Gil przez kilka lat zmieniał trenerów co najmniej raz w sezonie, ale wyniki od tego nie były lepsze. Zmiany trenerów w Realu też rzadko poprawiają sytuację. Od mieszania łyżeczką herbata nie robi się słodsza. Alex Ferguson pracuje w Manchesterze United od roku 1986. Arsene Wenger prowadzi Arsenal od 1996. I wszyscy na tym dobrze wychodzą. Jeśli Józef Wojciechowski chce zrobić na Konwiktorskiej Old Trafford, to nie powinien kierować się emocjami. Zwłaszcza zaraz po meczu.

[b][link=http://blog.rp.pl/szczeplek/2009/04/20/bobo-enigmatic/]Skomentuj na blogu[/link][/b]

Wojciechowski zaprzecza, ale nie wyklucza, że co się odwlecze, to nie uciecze. Właściciel płaci i wymaga. W sobotę Wojciechowski opuścił trybuny dziesięć minut przed końcem nieudanego meczu z Lechią. Kiedy zachował się tak samo podczas jeszcze słabszego meczu z ŁKS, był to sygnał dla ówczesnego trenera Jacka Zielińskiego, że musi się pakować. Sytuacja może się powtórzyć. Bogusław Kaczmarek, spytany przez nas, jaka jest prawda, odpowiedział w swoim stylu, że prawda jest w Moskwie.

Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Sport
Maciej Petruczenko nie żyje. Znał wszystkich i wszyscy jego znali
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?