Weekend prawdy dla BMW Sauber

Jeśli poprawki w samochodzie BMW Sauber nie pomogą w Grand Prix Turcji, sezon będzie bezpowrotnie stracony

Aktualizacja: 05.06.2009 13:11 Publikacja: 04.06.2009 19:49

Nico Rosberg, z tyłu Robert Kubica

Nico Rosberg, z tyłu Robert Kubica

Foto: AFP

Robert Kubica i Nick Heidfeld walczą już właściwie tylko o honor swojej ekipy. Po koszmarnym początku sezonu BMW Sauber próbuje nadrobić stracony dystans, ale czołówka odjeżdża w błyskawicznym tempie. Zespół Brawn, którego kierowcy już trzykrotnie w tym sezonie przejeżdżali metę na dwóch pierwszych miejscach, ma już na koncie 86 punktów.

Tymczasem przy zajmującym ósmą lokatę BMW Sauber widnieje zaledwie 6 punktów, a wszystkie są zdobyczą Heidfelda. Kubica wciąż nie ma na koncie ani jednego punktu. Polak rok temu zajął w Turcji czwarte miejsce, ale w tym sezonie może tylko pomarzyć o takim wyniku. – Miło by było powtórzyć zeszłoroczne rezultaty z prawie każdego toru – powiedział Kubica podczas dzisiejszej konferencji prasowej.

– Jednak w tym sezonie jest bardzo trudno. Na początku było łatwiej, bo McLaren i Ferrari były za nami, a wyprzedzały nas zespoły z podwójnymi dyfuzorami. Potem straciliśmy formę i dystans do czołówki.

Teraz także zespół Mario Theissena dołącza do grupy zespołów dysponujących podwójnym dyfuzorem, dającym o wiele lepszy docisk tylnej osi. Spośród dziesięciu ekip jak dotąd tylko BMW Sauber i Toro Rosso nie miały takiego rozwiązania. Wygląda na to, że zimowy sen nieco się przeciągnął – przez pierwsze cztery wyścigi Kubica i Heidfeld jeździli praktycznie niezmienionym samochodem, a rywale szybko ulepszali swoje konstrukcje.

Pierwszy pakiet poprawek wprowadzonych przez BMW Sauber przyniósł tylko częściową poprawę formy – w Grand Prix Hiszpanii Kubica uzyskał swój jak na razie najlepszy wynik w tym sezonie (11. miejsce), ale rozegrane przed dwoma tygodniami zawody w Monako były kompletnym rozczarowaniem.

– Myślę, że nietrudno będzie poprawić wynik z Monako – ironizuje Kubica. – Mamy podwójny dyfuzor i to powinno nam pomóc. Jedziemy za to bez KERS-u, bo musimy skupić się na odnalezieniu właściwych ustawień z nowym dyfuzorem. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to może uda nam się awansować do czołowej dziesiątki podczas kwalifikacji.

W tym sezonie ta sztuka udała się Kubicy trzykrotnie, a Heidfeld ani razu nie wszedł jeszcze do czołowej dziesiątki. Polak aż dwa razy kończył udział w czasówce już po jej pierwszej fazie, w gronie pięciu najwolniejszych kierowców. Brak sesji testowych między wyścigami znacznie utrudnia odrabianie strat do czołówki, bo wszystkie nowe elementy trzeba sprawdzać podczas weekendu Grand Prix, umiejętnie dzieląc czas piątkowych treningów pomiędzy ustawianie samochodu pod kątem danego toru i testowanie nowych podzespołów.

Jednak przykład Ferrari pokazuje, że ciężka praca i odpowiednia atmosfera w zespole pozwalają przezwyciężyć niespodziewane kłopoty z formą. Po najgorszym od prawie 30 lat początku sezonu kierowcy Scuderii wrócili w Monako do czołówki, ustępując na ulicach księstwa tylko zawodnikom Brawn. Mimo, że szanse Felipe Massy na odniesienie czwartego z rzędu zwycięstwa na torze pod Stambułem wciąż nie są duże, to postępy ekipy z Maranello wyglądają zachęcająco.

– Zachęcające, to dobre słowo – mówi Nick Heidfeld. – Trzeba jednak samemu robić podobne postępy. Polskim kibicom pozostaje mieć nadzieję, że inżynierowie BMW Sauber pójdą w ślady konkurencji z Włoch. Na walkę o mistrzowskie tytuły jest już jednak za późno. Teraz stawką jest już dobry wizerunek ekipy, która w zeszłym roku potrafiła wygrać wyścig, regularnie dojeżdżać na podium i zakończyć mistrzostwa na trzeciej pozycji wśród konstruktorów.

[ramka][b]Felipe Massa (Ferrari) trzykrotny zwycięzca Grand Prix Turcji[/b]

Za wcześnie jeszcze na stwierdzenie, że Ferrari jest drugim zespołem w stawce. Jak na razie tylko w Monako byliśmy przed Red Bullem, a oni będą tutaj bardzo mocni. Charakterystyka toru, z szybkimi łukami, bardzo sprzyja ich samochodom. Mamy jednak trochę poprawek w naszych wyścigówkach i może powalczymy o zwycięstwo. Czwarta wygrana z rzędu w Grand Prix Turcji byłaby fantastyczna! Czuję się bardzo dobrze na tym torze. Tu jest więcej zakrętów w lewo i zawsze na lewoskrętnych obiektach bardzo dobrze mi się jeździ. Nie wiem, może mój mózg pracuje w dziwny sposób i wolę skręcać w lewo. [/ramka]

Robert Kubica i Nick Heidfeld walczą już właściwie tylko o honor swojej ekipy. Po koszmarnym początku sezonu BMW Sauber próbuje nadrobić stracony dystans, ale czołówka odjeżdża w błyskawicznym tempie. Zespół Brawn, którego kierowcy już trzykrotnie w tym sezonie przejeżdżali metę na dwóch pierwszych miejscach, ma już na koncie 86 punktów.

Tymczasem przy zajmującym ósmą lokatę BMW Sauber widnieje zaledwie 6 punktów, a wszystkie są zdobyczą Heidfelda. Kubica wciąż nie ma na koncie ani jednego punktu. Polak rok temu zajął w Turcji czwarte miejsce, ale w tym sezonie może tylko pomarzyć o takim wyniku. – Miło by było powtórzyć zeszłoroczne rezultaty z prawie każdego toru – powiedział Kubica podczas dzisiejszej konferencji prasowej.

Pozostało 83% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Sport
Zmarł Michał Dąbrowski, reprezentant Polski w szermierce na wózkach, medalista z Paryża
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska