Wskazywanie faworyta tego spotkania nie ma sensu. Oba zespoły grały ze sobą w czerwcu. Sparing zakończył się zwycięstwem Pogoni Szczecin, ale w lidze na razie lepiej spisuje się Flota. Wygrała wszystkie mecze, prowadzi w tabeli i jest jedyną drużyną, która nie straciła jeszcze bramki. Pozycja lidera tak bardzo rozpala wyobraźnię niektórych kibiców, że pojawiły się nawet nieśmiałe głosy o awansie. Droga do tego jednak jeszcze bardzo długa, próba sił z potentatami dopiero w planach. Pogoń ma równie duże aspiracje, ale musi popracować nad koncentracją. Z Podbeskidziem nie zdobyła kompletu punktów, bo pozwoliła sobie strzelić bramki w doliczonym czasie pierwszej i drugiej połowy.
Mecze Podbeskidzia ze Zniczem w Bielsku-Białej w dwóch poprzednich sezonach decydowały o awansie. A raczej o tym, kto nie awansował. Rok temu marzenia o ekstraklasie musiał porzucić Znicz, 12 miesięcy później podobny los spotkał Podbeskidzie. Teraz choć pojedynek nie będzie miał już takiego znaczenia, piłkarzy specjalnie mobilizować nie trzeba. Obydwa kluby potknęły się na pierwszych przeszkodach i muszą zacząć odrabiać straty do czołówki. Znicz pokonał wprawdzie ostatnio GKP Gorzów, ale zrobił to w mało przekonującym stylu. Podbeskidzie nadal czeka na zwycięstwo, na razie przywitało debiutantów z otwartymi rękami, dzieląc się z nimi punktami.
Ciśnienie może również skoczyć kibicom w Gorzowie, gdzie GKP zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Trener GKP Adam Topolski przyznaje, że do zdobycia punktów w Pruszkowie zabrakło szczęścia, a w sobotę jego drużyna postara się o niespodziankę. Bez Mouhamadou Traore, który uszkodził łękotkę, może być o nią trudno. Gorzowianie powinni uważać na Alesa Bestę. Czech nie potrzebował dużo czasu na aklimatyzację. W debiucie pomyślał i o kolegach, i o sobie: miał asystę, strzelił bramkę, odebrał od pana Stanisława koguta dla najlepszego zawodnika.
W Łodzi Widzew podejmie Wartę. Klub z Poznania nie zachował miłych wspomnień z tego miasta. Niemal dokładnie rok temu przegrał z Widzewem 0:2, a w środę nie poradził sobie z ŁKS (0:1) w meczu, w którym było więcej czerwonych kartek (3) niż goli. To była pierwsza porażka Warty, Widzew wygrał do tej pory wszystkie spotkania. Radosław Matusiak został bohaterem derbów Łodzi, zdobył gola i gdy wydawało się, że przedłuży umowę z Widzewem, postanowił pomóc trenerowi Orestowi Lenczykowi utrzymać Cracovię w ekstraklasie. Jak sam mówi, w Krakowie może liczyć na miejsce w pierwszym składzie, w Łodzi takiej pewności nie miał.
Górnik Łęczna przyjeżdża do Katowic z nowym trenerem. Wojciech Stawowy pożegnał się z posadą, bo Górnik, który miał walczyć o awans, po trzech kolejkach zamyka tabelę bez punktu i choćby jednej bramki. Zespół w najbliższych spotkaniach poprowadzi trener koordynator Tadeusz Łapa. Wzmocnieniem powinien być Damir Kojasević, 22-letni czarnogórski pomocnik wypożyczony z Jagiellonii Białystok.
