Wyścig na torze Interlagos na przedmieściach Sao Paulo przez pięć ostatnich sezonów decydował o tytule.
Rok temu Robert Kubica był tu drugi. – Interlagos jest torem, który nam odpowiada – mówił dwa tygodnie temu Polak. Teraz dodaje, że wiele zależy od warunków atmosferycznych. – Może być loteria, bo o tej porze roku w Brazylii pogoda jest zmienna. Polak rozpoczął weekend od piątego i szóstego czasu w piątkowych treningach, ale jego strata do najszybszego w obu sesjach Sebastiana Vettela wyniosła sekundę.
Rok temu piąte miejsce Jensona Buttona dało mu mistrzowski tytuł, ale teraz Anglik ma czysto iluzoryczne szanse na jego obronę. Przed nim w punktacji jest czterech rywali, spośród których jedynie Fernando Alonso może wyjechać z Brazylii z tytułem w kieszeni. Hiszpan dość pechowo rozpoczął jazdy na Interlagos. W pierwszym treningu jego ferrari zatrzymało się na torze w końcówce sesji. Pogłoski z zespołu mówią o usterce silnika, który i tak miał zostać wymieniony przed drugą sesją. Po południu lider mistrzostw uzyskał jednak trzeci czas.
Alonso musi ukończyć zawody na podium i liczyć na to, że drugi w klasyfikacji Mark Webber, który triumfował w Brazylii przed rokiem, zgubi punkty.
Red Bull dysponuje bez wątpienia najszybszym samochodem w stawce. Jednak Vettelowi i Webberowi zbyt często przytrafiały się kosztowne wpadki lub defekty – jak choćby przed dwoma tygodniami w Korei.