Manny Pacquiao:Filipińczyk nie boi się nikogo

Wielkie walki w sobotnią noc: w Ameryce bije się Manny Pacquiao, w Anglii dwóch pyskaczy

Aktualizacja: 12.11.2010 03:15 Publikacja: 12.11.2010 03:14

Manny Pacquiao, mistrz boksu i deputowany do filipińskiego kongresu

Manny Pacquiao, mistrz boksu i deputowany do filipińskiego kongresu

Foto: AP

Miliony ludzi przed telewizorami, kilkadziesiąt tysięcy na Cowboy Stadium w Dallas. Stawką nie będą mistrzowskie pasy, tylko góra dolarów. „PacMan”, jak mówią o Pacquiao, za walkę z Margarito, ulubieńcem Meksykanów, w umownej kategorii 151 funtów (68 kg) zarobi miliony. Ale ryzykuje sporo.

Z tak dużym i silnym rywalem jeszcze nie walczył. To może być walka roku, ale amerykański trener Pacquiao Freddie Roach uważa, że wielkich emocji nie będzie. – Manny jest zbyt szybki dla Margarito. Znokautuje go, zanim ten się obejrzy.

Margarito z szyderczym uśmieszkiem słucha tych wypowiedzi. On wygrał już przed pierwszym gongiem. Udało mu się znów stanąć w ringu, choć zdaniem wielu ważnych ludzi w bokserskim światku, m.in. Oscara De La Hoi, powinien być dożywotnio zdyskwalifikowany za stosowanie niedozwolonych substancji, które utwardzały bandaże na jego pięściach. Winy mu nie udowodniono, zdyskwalifikowano trenera, ale żaden amerykański stan poza Teksasem nie chciał wydać mu licencji.

Pacquiao, najlepszy pięściarz bez podziału na kategorie wagowe, nie bierze pod uwagę porażki. Sława i duma Filipin, legendarny już bokser i początkujący polityk, chce walki z Floydem Mayweatherem jr. Szef HBO Sports Ross Greenburg wysłał kontrakt do Mayweathera. Nikt nie myśli o niespodziance, którą może sprawić były mistrz świata Margarito.

Równie gorąco jak w Teksasie może być w sobotni wieczór w Anglii, gdzie David Haye, mistrz świata organizacji WBA w wadze ciężkiej, będzie bronił tytułu w walce z Audleyem Harrisonem, złotym medalistą igrzysk olimpijskich w Sydney (2000).

Na ten pojedynek Brytyjczycy czekali od dawna, choć wszyscy zdają sobie sprawę, że 39-letni Harrison najlepsze ma za sobą. Kiedyś wydawało się, że będzie godnym następcą Lennoksa Lewisa. Ponad dwa metry wzrostu, gigantyczny zasięg ramion (218 cm) i odwrotna pozycja – to był kandydat na wielkiego mistrza. Zmarnował szansę, ale ostatnio przypomniał o sobie, nokautując w ostatniej rundzie Michaela Sprotta.

Z Harrisonem miał walczyć Albert Sosnowski, ale zrezygnował, gdy otrzymał propozycję od Witalija Kliczki. Wtedy zrodził się pomysł, by Haye zmierzył się z wyższym o głowę rodakiem, który na konferencjach prasowych nie odstaje od największych mistrzów w stwarzaniu medialnego szumu. – Wróciłem z piekła i teraz jego tam wyślę – mówi o mistrzu świata Harrison. – To będzie wojna, zniszczę go – odgraża się Haye.

Shadeed Suluki, trener Harrisona, nie ma wątpliwości, kto wygra. – Audley się zmienił, dojrzał, wie, czego chce. Pogodził się z samym sobą, zdał sobie sprawę z błędów. Wie, że musiały mu się przydarzyć, by był takim człowiekiem jak teraz – mówi. I przekonuje, że Haye niczym nie zaskoczy Harrisona.

– Jeśli będzie walczył na dystans, Audley da sobie radę, jeśli będzie chciał się bić, również – twierdzi trener.

W sobotę przed północą będziemy już wiedzieć, czy Suluki miał rację. Wszystko wskazuje jednak na to, że mistrzem dalej będzie Haye, a pomyślnie zdany test w starciu z dwumetrowym Harrisonem skłoni go do podpisania kontraktu na walkę z którymś z braci Kliczków. I dopiero wtedy będzie wojna.

[i]Walka Haye – Harrison w Polsacie Sport (sobota, 20.00).

Walka Pacquiao – Margarito w Polsacie Sport Extra (niedziela, 3.00)[/i]

Miliony ludzi przed telewizorami, kilkadziesiąt tysięcy na Cowboy Stadium w Dallas. Stawką nie będą mistrzowskie pasy, tylko góra dolarów. „PacMan”, jak mówią o Pacquiao, za walkę z Margarito, ulubieńcem Meksykanów, w umownej kategorii 151 funtów (68 kg) zarobi miliony. Ale ryzykuje sporo.

Z tak dużym i silnym rywalem jeszcze nie walczył. To może być walka roku, ale amerykański trener Pacquiao Freddie Roach uważa, że wielkich emocji nie będzie. – Manny jest zbyt szybki dla Margarito. Znokautuje go, zanim ten się obejrzy.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Sport
Maciej Petruczenko nie żyje. Znał wszystkich i wszyscy jego znali
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?