Robert Kubica po operacji, lekarze zadowoleni

Polski kierowca przeszedł wielogodzinną operację ramienia, stopy i łokcia. Lekarze są zadowoleni z jej przebiegu

Publikacja: 11.02.2011 23:51

Robert Kubica po wypadku

Robert Kubica po wypadku

Foto: AFP

– Cały zabieg przebiegł bardzo dobrze. Założyliśmy wszczepy kostne, które były niezbędne. Udało się też zoperować najbardziej uszkodzoną część łokcia, ale trzeba nim się zająć ponownie w przyszłości. Wszystko trwało długo, dlatego teraz pacjent wróci na oddział intensywnej terapii. Wciąż musimy mieć go pod stałą obserwacją. W szpitalu pozostanie przez co najmniej dwa tygodnie – mówił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prof. Francesco Lanza, ordynator ortopedii i chirurgii urazowej szpitala Santa Corona.

Do Pietra Ligure przyjechał w piątek delegat medyczny Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Gerard Saillant. Nie chciał odpowiadać na pytania dotyczące powrotu Polaka do Formuły 1, twierdzi, że jeszcze nie nadeszła pora, by o tym mówić.

„Wrócę przed końcem sezonu, jeszcze silniejszy niż wcześniej” – zapowiada Robert Kubica w opublikowanym w piątek wywiadzie dla „Gazzetta dello Sport”. „Po takich wypadkach nie jest się takim samym człowiekiem, stajesz się lepszy. Po kraksie w Montrealu w 2007 roku jestem mądrzejszy i mocniejszy psychicznie. Przykro mi z powodu tego, co się teraz stało. Nie powinno do tego dojść. Niczego nie pamiętam. Znalazłem się w szpitalu, wszystko wyjaśnił mi mój menedżer Daniele Morelli. Mogę ruszać palcami, czuję je, bark również”.

Pytany, czy nadal będzie brał udział w rajdach, Kubica odpowiada: „Nie wiem, czas pokaże. Rajdy nie są tylko pasją, to ciężki trening przed Formułą 1. Pomagają utrzymać koncentrację. Dzięki temu, że w ubiegłym roku wielokrotnie w nich startowałem, jeżdżę lepiej w wyścigach”.

Na prośbę polskiego kierowcy kardynał Stanisław Dziwisz ofiarował mu relikwie Jana Pawła II – kroplę krwi i skrawek szaty. Kubica uważa, że dzięki szczególnej opiece papieża (jego imię miał także wypisane na kasku w trakcie wspomnianego wyścigu w Montrealu) udało mu się kolejny raz ujść z życiem.

Z analizy nagrania z kamery pokładowej włoskiej załogi (Gioacchino Corona – Marco Gagliardi) jadącej przed Kubicą, wynika, że bariera, w którą uderzyła jego skoda fabia S2000, była już wcześniej uszkodzona lub źle zamontowana.

– Cały zabieg przebiegł bardzo dobrze. Założyliśmy wszczepy kostne, które były niezbędne. Udało się też zoperować najbardziej uszkodzoną część łokcia, ale trzeba nim się zająć ponownie w przyszłości. Wszystko trwało długo, dlatego teraz pacjent wróci na oddział intensywnej terapii. Wciąż musimy mieć go pod stałą obserwacją. W szpitalu pozostanie przez co najmniej dwa tygodnie – mówił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prof. Francesco Lanza, ordynator ortopedii i chirurgii urazowej szpitala Santa Corona.

Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?