Belgowie to liderzy Grupy 1B Pucharu Narodów Europy, którego obecna edycja potrwa do 2012 roku. Polacy po niezbyt udanym początku rozgrywek (porażki z Czechami i Mołdawią) odnieśli cenne zwycięstwo nad Niemcami 22:17 i zajmują w tabeli piąte, przedostatnie miejsce. By awansować do elity, muszą Belgię pokonać.

O takich meczach jak ten mogli jednak do niedawna tylko pomarzyć. Niemcy to spadkowicze z Grupy 1A, nad którą są już tylko takie potęgi jak: Anglia, Irlandia, Szkocja czy Francja. Polacy z kolei znajdowali się w drugiej, jeśli nie trzeciej lidze europejskiej i bliżej im było do Litwy czy Malty.

Wiele zmieniło się jednak, gdy trenerem reprezentacji został Tomasz Putra, na stałe mieszkający we Francji. Przez wiele lat grał w tamtejszej lidze m.in. w Asvel Villerbaunne, a potem zdobywał trenerskie szlify, czerpiąc z najlepszych wzorców. Gdy objął reprezentację, namówił do występów w polskich barwach wielu Francuzów z polskimi korzeniami. I tak, gdy reprezentacja wybiega na boisko, obok polskich spiker wymienia nazwiska takie jak: Chartier, Beccau, Gargasson czy Vaissiere. Jeden Ludovic Obraniak w piłkarskiej kadrze to nic szczególnego.

Tych wszystkich zawodników kibice będą mogli zobaczyć w sobotę w Gdyni. Nie dotrą, niestety, Romuald Berthe i Bastien Siepielski. Pierwszego wykluczyła kontuzja, drugi nie dostał zgody klubu na przyjazd. Będzie za to najświeższy kadrowicz Merab Gabunia – dla odmiany Gruzin – na co dzień zawodnik Budowlanych Łódź i najlepszy gracz polskiej ligi. W Łodzi na popularność rywalizuje z samym Marcinem Gortatem. Niedawno wizerunek rugbisty wykorzystała w reklamie sieć drogerii.

Mecz odbędzie się na Narodowym Stadionie Rugby. Dotychczas kibicom w Polsce kojarzył się on bardziej z meczami Arki w piłkarskiej ekstraklasie. Teraz, gdy Arka przeniosła się na swój nowy stadion, rugbiści mogą naprawdę poczuć się gospodarzami obiektu. Byle tylko nie okazali się zbyt gościnni.