Reklama
Rozwiń
Reklama

Giro d'Italia: Alberto Contador coraz bliżej zwycięstwa

Na dwa etapy przed zakończeniem 94. Giro d'Italia lider wyścigu Alberto Contador może się już czuć jego zwycięzcą. Transmisje w Eurosporcie w sobotę o 14.10 i niedzielę o 16

Aktualizacja: 27.05.2011 21:44 Publikacja: 27.05.2011 21:38

Alberto Contador

Alberto Contador

Foto: AFP

Od kiedy Hiszpan objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej, tylko powiększa przewagę nad najgroźniejszymi rywalami. Uczynił to również w piątek w trakcie deszczowego 19. etapu z metą w miejscowości Macugnaga. Wygrał Włoch Paolo Tiralongo, ale drugie miejsce zajął właśnie lider grupy Saxo Bank, który na ostatnich kilkuset metrach „podholował" rywala i pozwolił mu zwyciężyć. Tiralongo, który zaatakował w końcówce, nie wygrałby etapu, gdyby nie pomoc Contadora.

Do Włocha szybko zbliżali się konkurenci, ale pierwszy doścignął go Hiszpan, we dwójkę dojechali do finiszu, gdzie Contador przepuścił przed sobą byłego kolegę z ekipy Astana. „Dziękuję mu. To on zachęcił mnie do ataku, a potem pomógł. Alberto jest mistrzem, którego kolarstwo potrzebuje" - powiedział Sycylijczyk. „Tiralongo pracował dla mnie przez cały poprzedni sezon. Szczególnie pomógł mi w trakcie Tour de France. Dlatego dzisiaj odpłaciłem mu się za to wszystko" - skomentował Hiszpan.

Dla 33-letniego Włocha było to pierwsze zwycięstwo w 12-letniej karierze, w trakcie której uczestniczył w 15 wielkich tourach. Gest Contadora, który przed tygodniem w podobny sposób pozwolił zwyciężyć na szczycie Glossglockner Wenezuelczykowi Jose Rujano, spotkał się z aplauzem u włoskich kibiców. Lider wyścigu zrobił dobre wrażenie, a przy okazji uzyskał kolejne kilka sekund przewagi nad najgroźniejszymi rywalami. Drugiego w klasyfikacji Włocha Michele Scarponiego kolarz z Madrytu wyprzedza już o 5 minut i 18 sekund i trudno oczekiwać, żeby cokolwiek stracił.

Tegoroczne Giro to dobry czas dla Contadora. Na trasie, niczym Święty Mikołaj, rozdaje rywalom prezenty, a w ostatnich dniach sam też otrzymał podarunek. Jest nim decyzja Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), który przesunął rozpatrzenie sprawy Contadora w związku z podejrzeniami o stosowanie niedozwolonych środków na bliżej nieokreślony termin. Trybunał w Lozannie miał się zebrać w dniach 6 - 8 czerwca, a werdykt ogłosić przed Tour de France, który rusza 2 lipca.

W czwartek zdecydował jednak, że sprawa znajdzie się na wokandzie w bliżej nieokreślonym czasie. Chce w ten sposób dać możliwość zapoznania się ze zgromadzonymi materiałami wszystkim stronom - świadkom i ekspertom. Hiszpańska prasa spekuluje, że posiedzenie CAS zaplanowane zostało na początek września, co oznacza, że Contador może wystartować w Wielkiej Pętli. W sobotę przedostatni etap Giro d'Italia, liczący aż 242 km i prowadzący m.in. przez przełęcz Colle delle Finestre (2178 m n.p.m.) i kończący się blisko 17-kilometrowym podjazdem do Sestriere (2063 m), a w niedzielę kończąca imprezę 31,5-kilometrowa jazda indywidualna na czas w Mediolanie. I w górach, i w samotnej walce z czasem Contador czuje się znakomicie.

Reklama
Reklama

Przed ostatnim weekendem wyścigu Przemysław Niemiec (Lampre) zajmuje 30. miejsce w klasyfikacji generalnej ze stratą 59.59 minut do lidera, a Sylwester Szmyd (Liquigas) jest 95. wśród 159 sklasyfikowanych (strata 2:34.54). Trzeci z Polaków Michał Gołaś (Vacansoleil) wycofał się z rywalizacji, gdyż właśnie w tę sobotę bierze ślub.

 

 

Sport
Iga Świątek, Premier League i NBA. Co obejrzeć w święta?
Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama