Szczęsny najbliżej bramki na Euro

Wojciech Szczęsny, bramkarz Arsenalu Londyn i reprezentacji Polski, o dojrzałości i kadrze na Euro

Publikacja: 11.06.2011 02:28

Wojciech Szczęsny – najlepszy polski piłkarz w meczu z Francją

Wojciech Szczęsny – najlepszy polski piłkarz w meczu z Francją

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Rz: Franciszek Smuda miał do pana pretensje za wypowiedź, że najlepszym polskim bramkarzem jest Artur Boruc.

Wojciech Szczęsny: Trener uważa inaczej i cieszę się, że meczem z Francją utwierdziłem go w takiej opinii.

Nie za bardzo cieszymy się  po porażce?

Nie popełniłem żadnego błędu, zachowywałem się  pewnie. Chyba cały zespół grał lepiej, niż się spodziewaliśmy. Nie strzeliliśmy bramki, ale dochodziliśmy do dobrych pozycji, na tle silnych Francuzów nie byliśmy przerażeni, tylko robiliśmy swoje.

Czuje pan, że w wyścigu bramkarzy o miejsce w składzie na Euro jest pan liderem?

Myślę, że jestem najwyżej w rankingu. Nie czuję się jeszcze tak pewny, jak bym chciał, ale przecież został rok. Sezon kończyłem jako podstawowy bramkarz Arsenalu i reprezentacji Polski. Rywalizacja o kadrę rozstrzygnie się w Londynie, moim najgroźniejszym rywalem jest Łukasz Fabiański, który w końcu wyleczy kontuzję.

Czyli decyzję za Smudę podejmie Arsene Wenger?

Być może. Dlatego cieszę się, że nieźle zagrałem z Francją, bo on na pewno ten mecz oglądał.

Przy takich obrońcach pozycja bramkarza w polskiej reprezentacji to przypadkiem nie jest mina?

Francuzi stworzyli o kilka sytuacji za dużo, ale i tak najbardziej bolało to, że jedynego gola strzeliliśmy sobie sami. Z gry stoperów jestem zadowolony. Są zupełnie inni, Grześka Wojtkowiaka z meczów Lecha pamiętałem z boku obrony, Tomka Jodłowca nie znałem w ogóle, ale uważam, że nasza współpraca nie wyglądała najgorzej. Gramy takim systemem, że pierwszym obrońcą jest Robert Lewandowski, za złą grę w obronie nie można winić tylko obrońców.

Dobrą drużynę buduje się od tyłu, u nas tyłu na razie nie ma.

Jeśli pyta pan, czy wolałbym już teraz wiedzieć, z kim przed sobą zagram na Euro, to rzeczywiście czułbym się wtedy dużo pewniej, ale prawa kadry są inne. Ktoś jest kontuzjowany, ktoś nie pasuje do koncepcji.

Damien Perquis, Manuel Arboleda – podobają się panu pomysły z kolejnymi naturalizacjami?

Jako piłkarz i profesjonalista nie mam nic przeciwko temu. Jako kibic wolałbym, żeby w kadrze grali prawdziwi Polacy.

Ten spokój w bramce to efekt treningów czy genów?

Nigdy nie panikowałem. Albo dajesz radę, albo drżą ci nogi, ręce i nie nadajesz się do sportu. Tego się nie da wytrenować, z tym się trzeba urodzić.

Kiedy pan dojrzał?

Piłkarsko późno, dopiero gdy zostałem wypożyczony do Brentfordu i mając 19 – 20 lat, grałem w ciężkiej lidze. A po meczu z Francją nawet tata mi miłe słowa powiedział. Stwierdził, że gdy patrzy na mój spokój w bramce, to myśli sobie, że jak na 40-latka to całkiem naturalne. Życiowo dojrzałem trochę wcześniej, przy podejmowaniu decyzji o wyjeździe do Londynu. Dziś jestem pewien, że nie mogłem zrobić lepiej.

Czy pewności nie brakuje trochę innym kadrowiczom?

Nie mamy się czego obawiać, pełne stadiony na Euro też nas nie sparaliżują, bo pełne będą naszych kibiców. W czwartek trybuny zmusiły nas do pokazania maksimum umiejętności. Ale czy można już teraz wymagać od nas, żebyśmy wygrywali z Hiszpanią albo Francją? Na razie nie. Mamy możliwości, by kiedyś to zrobić, ale trzeba pozytywnego myślenia, by było lepiej.

Poprzedni sezon był też trochę pechowy przez tę kontuzję na Camp Nou...

Gdyby mi ktoś przed sezonem powiedział, że będę miał uraz palca po meczu na Camp Nou, to bym się cieszył, bo to by oznaczało, że zagrałem z Barceloną. Nie miałem pecha, to był mój najlepszy sezon. A leczenie kontuzji zajęło tylko pięć tygodni.

To prawda, że Wenger zabronił panu pisać na Twitterze? 150 tysięcy ludzi nie dostaje od pana informacji...

Nikt mi niczego nie zabronił, po prostu na wakacjach nie korzystam z Internetu. W poniedziałek wylatuję daleko na dwa tygodnie. Później kilka dni w Warszawie i wracam do Londynu.

 

Rz: Franciszek Smuda miał do pana pretensje za wypowiedź, że najlepszym polskim bramkarzem jest Artur Boruc.

Wojciech Szczęsny: Trener uważa inaczej i cieszę się, że meczem z Francją utwierdziłem go w takiej opinii.

Pozostało 95% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?