W liczącej ponad ćwierć wieku historii wyścigu o Grand Prix Węgier dopiero po raz drugi kierowcy rywalizowali na mokrym torze. Poprzednio, w 2006 roku, także triumfował Button jeżdżący wówczas w zespole Hondy.
Było to jego pierwsze zwycięstwo w królewskiej kategorii wyścigowej . Od tamtej pory wygrane w trudnych warunkach atmosferycznych stały się znakiem firmowym Buttona. Nie inaczej było na Węgrzech. Startowano na mokrym torze i cała stawka korzystała z opon przejściowych, z płytkim bieżnikiem. Podczas pierwszych okrążeń wszyscy mieli problemy z utrzymaniem prostego kierunku jazdy.
Button jako jeden z niewielu ustrzegł się poważniejszych błędów: Fernando Alonso kilkakrotnie zwiedzał asfaltowe pobocza węgierskiego toru, na piątym okrążeniu prowadzący po starcie z pole position Sebastian Vettel wypadł na zewnętrzną zakrętu numer 2 i oddał prowadzenie Lewisowi Hamiltonowi, a Felipe Massa po piruecie w tym samym miejscu uderzył swoim ferrari w barierę z opon i oberwał spory fragment tylnego skrzydła.
Tor przesychał, a Button zachował stoicki spokój i po zmianie ogumienia na gładkie przesunął się przed Vettela. McLaren miał szansę na pierwsze w tym sezonie podwójne zwycięstwo, ale gdy do mety pozostawało niewiele ponad 20 okrążeń, znów zaczęło padać. Hamilton obrócił się na śliskim fragmencie toru i stracił prowadzenie na rzecz kolegi z zespołu, a na domiar złego ustawiając samochód we właściwym kierunku jazdy wypchnął z toru Paula di Restę. Sędziowie ukarali Hamiltona przejazdem przez aleję serwisową, a gwoździem do trumny była decyzja McLarena o zmianie opon na przejściowe.
Deszcz szybko ustał i po zaledwie dwóch okrążeniach Hamilton musiał ponownie zjechać po ogumienie, żegnając się z marzeniami o podium. Zajął czwartą pozycję, wyprzedzając w końcówce Marka Webbera, który też niepotrzebnie zjechał po opony z bieżnikiem. Na błędach rywali skorzystali poza Buttonem również Alonso i Vettel, który na wakacyjną przerwę (kolejny wyścig 28 sierpnia – GP Belgii) udaje się z 85-punktową przewagą nad drugim w klasyfikacji Webberem.